Wciąż nie ma wyników badań mężczyzny, który 5 godzin czekał na karetkę

16.03.2020   Autor: Magdalena Lach
783---98
W dalszym ciągu nie są znane wyniki testu na obecność koronawirusa u obywatela Ukrainy, który w piątkowy wieczór przez pięć godzin czekał na karetkę. Mężczyzna wrócił z zagranicy i źle się poczuł więc udał się do placówki Ars Medical. Tam polecono mu zadzwonić do sanepidu, który wezwał karetkę.

- Nie wpuszczono go do Ars Medicalu, bo przy wejściu do Ars Medical mierzą gorączkę. Pan miał stan podgorączkowy, nie jest ich pacjentem, więc nie został wpuszczony - potwierdza Danuta Kmieciak, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Pile.

Mężczyzna pracuje jako kierowca i wrócił do Piły po 3-tygodniowej trasie po Europie. Miał stan podgorączkowy i kaszel.

W Ars Medicalu poradzono mu zadzwonić do pilskiego sanepidu, by zgłosić swoje objawy. Dyrektor stacji podjęła decyzję o zawiadomieniu pogotowia. Mężczyzna stał na zimnie 5 godzin odziany w koc termiczny.



Około godz 21 przyjechała karetka wyznaczona do przewozu osób z podejrzeniem koronawirusa. Jest ich w Wielkopolsce zaledwie 7, a pacjentów z Piły odbiera ambulans z Chodzieży obsługujący 5 powiatów. Teraz mężczyzna przebywa na oddziale zakaźnym w poznańskim szpitalu. Tam oczekuje wyników testu na obecność koronawirusa.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group