24 marca o godzinie 16:35 straż pożarna w Pile została poinformowana o potrąceniu na al. Wojska Polskiego. Na miejsce zdarzenia został wysłany jeden samochód, w tym 6 ratowników. Po przyjeździe, koledzy zastali ratowników medycznych i zespół ratownictwa medycznego, którzy prowadzili czynności medyczne. Na miejscu okazało się, że doszło do potrącenia osoby. Nasze działania polegały na pomocy ratownikom medycznym w resuscytacji krążeniowo-oddechowej, ponieważ ten pacjent był w ciężkim stanie - relacjonuje st. kpt. Paweł Kamiński, rzecznik prasowy pilskiej straży pożarnej.
60-letni mieszkaniec Piły doznał poważnych obrażeń ciała. Został przetransportowany do szpitala, gdzie zmarł. Z kolei sprawca śmiertelnego potrącenia uciekł z miejsca zdarzenia. Straż miejska po przejrzeniu zapisu z monitoringu wytypowała osobę, która mogła kierować pojazdem i potrącić 60-latka. Policjanci ustalili, że to 36-letni mieszkaniec Piły. Próbowali dostać się do jego mieszkania. Okazało się, że przebywający w środku mężczyzna zabarykadował się. Ostatecznie policjanci dostali się do środka. Wtedy (przyp. red.) mężczyzna próbował zaatakować mundurowych nożem, jednak został obezwładniony i zatrzymany, a następnie przewieziony do policyjnego aresztu - relacjonuje podkom. Żaneta Kowalska, rzeczniczka prasowa pilskiej policji.
AKTUALIZACJA
W piątek Sąd Rejonowy w Pile na wniosek prokuratora aresztował sprawcę wypadku na 3 miesiące.
fot. czytelnik asta24.pl