System ochrony zdrowia w dobie koronowirusa jest przeciążony. Wiele osób będących na pierwszej linii frontu walki z epidemią pracuje ponad siły. Brakuje sprzętu ochrony indywidualnej, okularów, masek i rękawic. Wzrasta także liczba zachorowań wśród samych pracowników służby zdrowia. Przyczyniają się do tego między innymi osoby, które ukrywają prawdę o swoim stanie zdrowia przed ratownikami.
- Osoby postronne, które zgłaszają wezwanie, kłamią przez telefon. Nie mówią prawdy. Głównym charakterem tej choroby jest temperatura, kaszel, bóle mięśni. Nasze społeczeństwo to zataja - mówi jeden z ratowników.
- Bardzo was prosimy. Informujcie nas w tym okresie koronawirusa, żebyśmy wiedzieli czy pod adresem, pod którym zgłaszacie jakieś zdarzenie, jest możliwość zarażenia się koronawirusem - apeluje mł. kpt. Artur Binkowski, oficer prasowy PSP w Chodzieży.
W przeciwnym razie ratownicy i pracownicy innych służb mogą zostać skierowani na przymusową, 14-dniową kwarantannę. A w najgorszym przypadku zachorować i trafić do szpitala zakaźnego. A to oznacza wyeliminowanie ich z niesienia pomocy.