Przepisy uchwalone przez Sejm stanowią również, że w stanie epidemii, marszałek Sejmu może zarządzić zmianę terminu wyborów, określonego wcześniej w postanowieniu. W praktyce oznacza to, że wybory mogą odbyć się nie 10 maja, a 17 maja. Za przyjęciem ustawy (wcześniej z trzema poprawkami PiS) głosowało 230 posłów, w tym podpisujący się pod tą inicjatywą ustawodawczą Krzysztof Czarnecki (PiS) oraz Marta Kubiak (PiS), a także Marcin Porzucek (PiS) i Grzegorz Piechowiak (Porozumienie). Przeciw opowiedziało się 226 posłów, w tym z naszego okręgu Maria Małgorzata Janyska (KO), Jakub Rutnicki (KO), Kilion Munyama (KO), Romuald Ajchler (Lewica) oraz Krzysztof Paszyk (PSL).
Zgodnie z ustawą operator pocztowy, który świadczy usługi powszechne, czyli Poczta Polska, w terminie od siedmiu dni do dnia przeprowadzenia wyborów doręczy pakiet wyborczy bezpośrednio do skrzynki pocztowej wyborcy na adres wskazany w spisie wyborców. Jeśli ktoś chciałby dopisać się do spisu wyborców w miejscu swojego aktualnego pobytu, to taki wniosek może być złożony w dniu wejścia w życie ustawy. Czyli np. ktoś zameldowany w Pile, mieszka w Poznaniu, to będzie miał jeden dzień na dopisanie się do spisu wyborców w stolicy Wielkopolski.
Koperty z głosami są dostarczane przez pocztę do obwodowej komisji wyborczej. Ustawa stanowi, że istniejące obwodowe komisje wyborcze, powołane na podstawie Kodeksu wyborczego są rozwiązane i powołuje nowe. A jeśli nie ma wystarczającej liczby chętnych do komisji, to komisarz wyborczy je uzupełnia.
Jednocześnie na czas wyborów Poczta Polska jest zwolniona z obowiązku świadczenia innych usług pocztowych. Oznacza to, że w czasie wyborów nie będzie dostarczała listów ani paczek.
Teraz ustawą zajmie się Senat.
fot archiwum
Komentarze
Zobacz także