Turcja, Hiszpania, czy Grecja? Jeszcze rok temu, o tej porze wiele osób zastanawiało się gdzie wyjechać na wakacje. Dziś sytuacja wygląda zgoła inaczej.
- Pilanie zaczęli wyjeżdżać na wyjazdy egzotyczne. Dominikana, czy to Kenia, czy Zanzibar, Dubaj, czy nawet kraje azjatyckie - mówi Krzysztof Kassner, właściciel biura podróży.
Teraz póki co będą musieli zapomnieć o zagranicznych wojażach. Wiele krajów boi się wznowić ruch wakacyjny, bo traktują turystę jako potencjalnego nosiciela wirusa. Największe straty notują hotelarze. Podczas kwarantanny ich pensjonaty pozostają zamknięte. Za złamanie zakazu przyjmowania turystów grożą wysokie kary.
- Myślę, że ludzie spragnieni tej wolności wyjazdów, przemieszczania się, gdy tylko zniesione zostaną te obostrzenia, mam nadzieję, że po prostu ruszą jednak w kraj i będą zwiedzać - mówi Emilia Iwańska, współwłaścicielka pensjonatu w Zakopanem.
Branża czeka na dalsze luzowanie obostrzeń. W drugim etapie mają zostać otwarte między innymi hotele i muzea. Ważnym elementem jest zewnętrzna pomoc dla turystyki. Ta ma zapobiec załamaniu się branży i masowym zwolnieniom.
- Na pewno ta branża - turystyczna i powiązane - potrzebują indywidualnie adresowanych programów. Inaczej większość firm może nie przetrwać - mówi Adam Szejnfeld, senator RP.
- Widzimy bardzo dużą szansę, na to, aby właśnie turystyka regionalna w Wielkopolsce, mikroturystyka, w oparciu o to, co dostępne jest w naszej najbliższej okolicy się rozwijała - mówi Artur Krysztofiak, dyrektor biura Wielkopolskiej Organizacji Turystycznej
W sektorze turystyki pracuje blisko milion Polaków. Branża wakacyjna wypracowuje niemal 7% krajowego PKB.