W środę premier Mateusz Morawiecki zapowiedział otwarcie od poniedziałku galerii handlowych, hoteli i miejsc noclegowych i niektórych instytucji kultury. Od 6 maja otwarte mają być żłobki i przedszkola. W tych miejscach będzie obowiązywał zaostrzony reżim sanitarny.
Złagodzeniem obostrzeń nie zostały jednak objęte salony fryzjerskie i kosmetyczne. Jak wynika z badania panelu Ariadna na zlecenie infuture.institute, 32% Polaków wskazuje potrzebę wizyty u fryzjera i kosmetyczki jako najważniejszą do zrealizowania, po zniesieniu ograniczeń w związku z pandemią.
Ponowne uruchomienie salonów fryzjerskich i kosmetycznych ma nastąpić w III etapie "odmrażania" gospodarki. Wciąż nie wiadomo, kiedy miałoby to nastąpić. Choć jak zapowiedział rzecznik rządu Piotr Muller, jego zdaniem -połowa maja jest terminem, który jest realny. Liczymy na to, że jeżeli liczba zachorowań nie zwiększy się i wszyscy będziemy się stosować do tych standardów, które obowiązują, takich jak noszenie maseczek w miejscach publicznych, to fatycznie będzie to możliwe - powiedział rzecznik rządu w programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News.
Zdaniem inicjatorów akcji #ChcedoSalonu, salony urody powinny być na nowo uruchomione już po majówce. Ich zdaniem obecnie pół miliona pracowników branży pozostaje bez dochodu.
fot. poglądowa Pixabay
Komentarze
Zobacz także