W poniedziałek, zgodnie z decyzją rządu znoszącą część obostrzeń, mają zostać otwarte galerie handlowe. Jednak część sieci zdecydowało się nie przedłużać umów najmu i nie otwierać przynajmniej części swoich sklepów.
Firma odzieżowa LPP (należą do niej m.in. takie marki jak Reserved, Copp, House, Mohito i Sinsay) zdecydowała się odstąpić od umów najmu ok, 29,5% powierzchni handlowych wykorzystywanych przez jej sklepy. Argumentuje, że w obecnej sytuacji umowy na dotychczasowych warunkach nie mogą być kontynuowane, jest natomiast otwarta na renegocjonowanie ich z właścicielami centrów handlowych. -Celem zarządu jest adaptacja warunków sprzedaży z wykorzystaniem powierzchni handlowej w galeriach handlowych do bezprecedensowej zmiany stosunków gospodarczych i społecznych wywołanych COVID-19 oraz wprowadzonymi zakazami i ograniczeniami prowadzenia handlu przez rząd RP. Zniesienie zakazu handlu z oczywistych względów nie mityguje ryzyka długotrwałego spadku zainteresowania klientów odwiedzinami i zakupami w galeriach handlowych, co negatywnie i długotrwale wpłynie na poziomy przychodów w tym kanale sprzedaży po zniesieniu zakazu - uzasadniła spółka. Firma nie podała, w jakich lokalizacjach nastąpiło wypowiedzenie umów najmu. W kwietniu LPP zanotowała ponad 100 mln zł straty, a w marcu 120 mln zł. Wartość niesprzedanego towaru w tych dwóch miesiącach to 400 mln zł, w całym roku może to być miliard.
Z kolei sieć Empik poinformowała o odstąpieniu od ponad 40 umów najmu powierzchni pod swoje salony w galeriach handlowych. -Ze względu na stan epidemii, który będzie polską rzeczywistością przez kolejne kilkanaście miesięcy, centra handlowe zanotują znaczące spadki odwiedzalności - prognozuje firma. Czy zamknięte będą sklepy w Pile? Spółka nie informuje o lokalizacjach. O wszystkim dowiemy się zatem dopiero w poniedziałek 4 maja, gdy po raz pierwszy od ok. dwóch miesięcy galerie zostaną otwarte.
Z kolei firma obuwnicza CCC poinformowała, że w poniedziałek 4 maja otworzy wszystkie swoje sklepy w centrach handlowych. Spółka jest jednak w trakcie negocjacji z wynajmującymi i w większości przypadków widzi wolę porozumienia.
Firma doradcza Deloitte w swoim raporcie „Wpływ pandemii COVID-19 na polski rynek centrów handlowych” prezentuje trzy scenariusze przyszłości tego sektora w Polsce. Według autorów raportu tylko w marcu 2020 roku w wyniku zamknięcia centrów handlowych spadek ich przychodów jest szacowany na kwotę od 0,3 mld do 0,7 mld zł, z kolei w kwietniu br. szacuje się dalsze pogłębienie strat, które mogą wynieść od 0,5 mld do 1,2 mld zł. Jest też wysoce prawdopodobne, że kolejne miesiące, w których oczekiwany jest jedynie stopniowy, powolny powrót klientów oraz wzrost handlu w centrach handlowych, nie ustabilizują sytuacji finansowej podmiotów z tego sektora, a luka finansowa (traktowana jako różnica pomiędzy wypływami a wpływami, którą właściciele centrów muszą pokryć) może wynieść od 1,5 do nawet 5,0 mld zł w zależności od scenariusza dalszego rozwoju pandemii.
fot. poglądowa Pixabay
Komentarze
Zobacz także