- Z jednej strony jest mi strasznie przykro, że ten projekt upada dlatego, że pracowaliśmy w grupie fantastycznych osób, z ponad przeciętnie zdolnymi dziećmi z całego regionu. My jesteśmy w specyficznej sytuacji, bo do wielkiej akademii, do wielkich klubów mamy bardzo daleko, 100 km do Poznania, następne 160 do Szczecina. Nasze dzieci są w bardzo trudnej sytuacji, jeżeli chodzi o dostępność takiego treningu na najwyższym poziomie, w związku z tym ten projekt był najbardziej do nas skierowany, trafiony i docelowy - mówi Tomasz Kowalski, trener koordynator Akademii Młodych Orłów w Pile.
Projekt największą rolę odgrywał właśnie w mniejszych ośrodkach, takich jak Piła i dawał możliwość profesjonalnych treningów dla dzieci z mniej zamożnych rodzin i zebranie w jednym miejscu wszystkich najzdolniejszych piłkarzy z regionu.
Zajęcia formalnie odbywać się będą do końca czerwca, ale w związku z panującą pandemią koronawirusa treningi są obecnie wstrzymane. Tomasz Kowalski ma jednak plan, aby w Pile kontynuować w podobnej formie treningi, ale już nie jako Akademia Młodych Orłów, ale pod egidą Klubu Piłkarskiego Piła.