- Co robi świeżo upieczona mama? Zdjęcia, mnóstwo zdjęć z każdej chwili życia dziecka. Nie było inaczej z nami. Kiedy Juleczka pojawiła się w naszym życiu chciałam zapamiętać wszystko. Telefon powoli zapełniał się zdjęciami, a ja na każdym widziałam refleks w oczach mojej córeczki. To mnie bardzo zaniepokoiło. Umówiłam się na wizytę. Lekarz gdy tylko zobaczył oczy Julcii w trybie pilnym skierował nas do szpitala. Tam po dokładnych badaniach otrzymałam informację, która sprawiła, że nasz świat runął. Julcia ma nowotwór złośliwy - siatkówczaka obustronnego. W prawym oczku guz wypełnia całą gałkę, w lewym jest troszkę mniejszy - piszą rodzice Julii na stronie siepomaga.pl.
Siatkówczak obustronny jest najczęściej występującym nowotworem wewnątrzgałkowym u dzieci. Jest to nowotwór złośliwy wywodzący się z prymitywnych komórek siatkówki, który nieleczony prowadzi do przerzutów i śmierci dziecka. Współczesne metody leczenia pozwalają w ponad 90% przypadków uratować życie chorego dziecka i często zachować przynajmniej w jednym oku użyteczny stopień widzenia. Rodzice dowiedzieli się, że najlepsze leczenie siatkówczaka odbywa się w Stanach Zjednoczonych, w klinice dra Abramsona. Skontaktowali się z nim. Czekają na kosztorys i plan leczenia.
Pomóc można dokonując wpłaty za pomocą portalu siepomaga.pl. Link do zbiórki znajdziecie TU.