Czy Warsztaty Terapii Zajęciowej przy ulicy Motylewskiej w Pile zmienią swoją lokalizację? Miasto zaproponowało przeniesienie do budynku po byłej Izbie Wytrzeźwień. To zdaniem zainteresowanych miejsce kompletnie niedostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnościami.
Warsztaty Terapii Zajęciowej przy ul. Motylewskiej funkcjonują od 2003 roku. W ciągu tych 17 lat w zajęciach brały udział setki osób z różnymi niepełnosprawnościami. Czy nastał jednak kres warsztatów w tej lokalizacji? -Los tamtej przestrzeni jest przesądzony, więc to jest tylko kwestia czasu. Wiem, że parę rzeczy inwestycyjnych się tam w ostatnim czasie może odbyło, ale nakłady na razie były na tyle nieznaczące, że to jest właśnie taki moment, trzeba czasami podjąć decyzje i zmienić lokalizację na lepszą - powiedział prezydent Piły Piotr Głowski. Ta lepsza lokalizacja, to zdaniem prezydenta, budynek po byłej Izbie Wytrzeźwień.
Teren, na którym obecnie znajdują się warsztaty, zostałby wykorzystany na potrzeby poszerzenia cmentarza. Zaproponowana lokalizacja nie odpowiada jednak części zainteresowanych. Problemem, jest chociażby dojazd do obiektu. - Syn starszy dojeżdża autobusem 16, ma od domu 60 metrów, tu ma 100 metrów i sobie przyjeżdża - tłumaczy matka dwóch uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej Eleonora Tausz.
Takich osób jak syn Pani Eleonory jest więcej. Komunikacją miejską na warsztaty dojeżdża około 20 niepełnosprawnych. Odległość od najbliższego przystanku autobusowego do miejsca, gdzie dziś odbywają się warsztaty to około 150 metrów, nową lokalizację dzieli natomiast 950 metrów. Droga jest tylko w części asfaltowa i prowadzi przez niestrzeżony przejazd kolejowy. To dla osób poruszających się o kulach czy balkoniku może być trasą nie do pokonania. Są także inne niedogodności w samym budynku na ul. Polnej. -Nie lubię budynku na Polnej, bo nawet jak wszedłem tam to się przeraziłem, bo tam było wąsko, były cele i nie było dużych korytarzy - przekonuje uczestnik Warsztatów Terapii Zajęciowej Szymon Żurawski.
Szerokie korytarze dla osób poruszających się na wózkach są wręcz niezbędne do normalnego funkcjonowania. Uczestnicy mówią także o przywiązaniu do miejsca, w którym część z nich jest od samego początku istnienia warsztatów. -Ja się czuję jak nowo narodzony, jak chodzę na warsztaty. Wstaje rano zadowolony życiem, kwitnę jak jadę na warsztaty, aż twarz mi się śmieje od ucha do ucha – taki jetem szczęśliwy, a w domu to ja w depresje wpadam. - A dzisiaj chce to ktoś Panu zabrać? (pyt. red.) -Tak, a dzisiaj ktoś chce ode mnie ten dom zabrać - mówi uczestnik WTZ Marek Okal.
Dla wielu uczestników zmiana miejsca jest równoznaczna z odebraniem im czegoś ważnego. -Moja córka jak się dowiedziała, że jest taki plan przeniesienia ich na Polną to powiedziała: mamunia ja nie chce się tam przeprowadzać, ja naprawdę nie chcę, ja Cię proszę nie pozwól na to - relacjonuje matka uczestniczki Warsztatów Terapii Zajęciowej Ewa Zdanowicz. Czy więc ewentualna zmiana lokalizacji nie przekreśli postępów, które uczestnicy warsztatów poczynili przez kilka lat? -Nie ryzykowałabym stwierdzenia przekreślić, ale na pewno spowodować zaburzenia adaptacyjne, które mogą skutkować rożnymi trudnościami w sferze emocjonalnej, a nawet skutkować regresem - wyjaśnia psycholog w Warsztatach Terapii Zajęciowej Katarzyna Zalewska.
Dlatego część uczestników, ich rodzice, a także pracownicy warsztatów nie chcą przystać na propozycję zmiany lokalizacji. Proszą urzędników o zrozumienie, życzliwość i rozsądek przy podejmowaniu decyzji. -My wkładamy tu przede wszystkim nasze serca, naszą pasję i nasze marzenia, ponieważ my po prostu kochamy naszych uczestników i kochamy to co robimy i tego nam nie zabierze nikt, a na pewno już żadne względy polityczne, materialne ani inne - tłumaczy kierownik Warsztatów Terapii Zajęciowej w Pile Hanna Gapińska.
Czy faktycznie uczestnicy i pracownicy Warsztatów Terapii Zajęciowej będą zmuszeni do zmiany lokalizacji powinno wyjaśnić się w najbliższym czasie. Urzędnicy zapewniają jednak, że żadne decyzje jeszcze nie zapadły, a propozycja zmiany lokalizacji nie była wiążąca i zależy tylko od zgody samych zainteresowanych.