Cenowy zawrót głowy w Wałczu
14.06.2020 Autor:
Michał Kępiński
- Zajmiemy się działaniami w celu realnego obniżenia kosztów życia, kosztów wody - tak w 2018 roku podczas kampanii wyborczej, do oddania na siebie głosu, przekonywał kandydat na burmistrza Maciej Żebrowski. Dziś już jako burmistrz mówi inaczej.
– To jest podwyżka na poziomie 2% za cenę wody i 1,2% za kanalizację. Jest to podwyżka poniżej inflacji, więc wydaje się, że to nie będzie kwota specjalnie odczuwalna dla mieszkańców w ich rachunkach - mówi Maciej Żebrowski, burmistrz Wałcza.
Miasto jednocześnie sięga po zyski z komunalnych spółek. Zakład Wodociągów i Kanalizacji oraz Zakład Energetyki Cieplnej wpłaci do miejskiej kasy po 500 tys. złotych.
– Środki, które tak naprawdę mogły, by posłużyć temu żeby faktycznie w sposób realny wesprzeć mieszkańców i żeby te koszty cen wody obniżyć. Dzieje się inaczej, dlatego nasuwa się taki wniosek o wiarygodność pana burmistrza, ta wiarygodność dzisiaj można z pełnym przekonaniem stwierdzić, że jest w zasadzie zerowa - mówi Maciej Goszczyński – radny Rady Miasta w Wałczu, Prawo i Sprawiedliwość.
Burmistrz takie ruchy tłumaczy trudną sytuacją finansową, w której znalazło się miasto. W jego obronie staje także część radnych.
– Radny zawsze stoi między takim wyborem, czy tak jakby pójść w tą stronę żeby nie zwiększać obciążeń podatkowych dla mieszkańców i samych siebie, czy jednak dbać o ten budżet miasta i o jego stabilność - przekonuje Kamila Trojanowska, radna Rady Miasta w Wałczu, Koalicja Obywatelska.
Radni wybrali to drugie. I tak za wodę mieszkańcy Wałcza zapłacą więcej od lipca. Od 1 czerwca natomiast weszła w życie podwyżka cen za wywóz odpadów. I tu pojawiła się niespodzianka dla firm prowadzących działalność gospodarczą na terenie nieruchomości mieszkalnych. Ich umowy zdaniem burmistrza wygasły. Teraz śmieci przez nich wyprodukowane stały się własnością miasta, a dotychczasowe umowy przestały obowiązywać.
– Nikt nie ma prawa, ani upoważniałem nikogo żeby występował w moim imieniu. Nie znam takiej procedury, moim zdaniem jest to zwykłe nadużycie prawa, albo kompletna ignorancja, połączona z arogancją - mówi Roman Wiśniewski, mieszkaniec Wałcza, radny Rady Powiatu w Wałczu.
Burmistrz podpiera się jednak prawem. W efekcie ci przedsiębiorcy mogą zapłacić więcej za wywóz śmieci.
– Prawo miejscowe jasno określa funkcjonowanie, jeżeli ktokolwiek by otrzymał fakturę za śmieci w tym czasie to uchwała jest podstawą do automatycznego rozwiązania, taką mamy interpretację radcy prawnego i tak to wygląda z punktu prawnego - mówi Maciej Żebrowski, burmistrz Wałcza.
Takie tłumaczenie nie przekonuje ekspertów w dziedzinie gospodarki odpadami. Tłumaczą oni, że pierwszy raz spotykają się z sytuacją, żeby ktoś w imieniu przedsiębiorców rozwiązywał umowę.
– Sytuacja jest kompletnie absurdalna, nie ma czegoś takiego jak wypowiadanie umowy w imieniu kogoś. Większość rad gmin działa na zasadzie takiego chłopskiego rozumowania, na logikę tak będzie dobrze. Oni nie patrzą, czy będzie to zgodne z prawem, z taką czy inną ustawą, oni patrzą, że na logikę tak będzie dobrze i szybko - wyjaśnia Jacek Pietrzyk, ekspert ds. gospodarki odpadami.
Zdaniem eksperta taka decyzja miejskich urzędników może doprowadzić do sytuacji, w której przedsiębiorcy zakwestionują obowiązujące prawo miejscowe i będą domagać się odszkodowań za to, że wzrosną im opłaty za wywóz śmieci. A na ich wypłatę złożą się wszyscy mieszkańcy Wałcza.