Pierwszym punktem, który zajął radnym dużo czasu, był raport o stanie gminy. Adam Pulit mówił m.in o słuszności koncepcji Złotowa jako Wielkopolskich Zdrojów oraz o dobrej kondycji finansowej miasta. Opozycyjni radni zarzucali dokumentowi mało obiektywizmu.
- Gdyby był ten raport bardziej obiektywny, to ludzie by się z nim utożsamiali. A tak to jest taka laurka na korzyść burmistrza. Zresztą „przecukrzona” - grzmi Stanisław Wełniak, radny.
Potem doszło do głosowania nad wotum zaufania oraz absolutorium za wykonanie budżetu. W obu przypadkach przebiegło ono na korzyść władz miasta. Poprzedni rok radni ocenili pozytywnie, ale jaka będzie przyszłość?
- Obawą jest to, czy nasz kraj i świat spotka kryzys gospodarczy, który dotknąłby i nas. O to się boję, żeby nie było nagłej utraty miejsc pracy. W tej chwili widać, że tak nie jest, że to odmrażanie gospodarki działa, że ludzie wracają do pracy. Dostajemy sygnały, że chcą opieki w przedszkolach, chociaż z niej rezygnowali, bo stracili pracę. Wydaje się, że to normalnieje - uspokaja Adam Pulit, burmistrz Złotowa.
Wśród szans na przyszłość, wymieniano Fundusze Norweskie. Pod koniec roku ten konkurs będzie rozstrzygnięty. Miasto ma w tym przypadku szansę na dofinansowanie swoich projektów w wysokości nawet 10 mln euro. Na sesji głosowano także nad odwołaniem przewodniczącego rady.
I tak też się stało. Stanisława Wojtunia zastąpił Jakub Pieniążkowski.
Komentarze
Zobacz także