W piątek Straż Miejska odcięła dojazd do części lotniska. Wszystko przez dzikie wysypisko śmieci, które powstało w tym miejscu.
- W tej chwili mamy wstępnie wycenione, że miasto będzie musiało zapłacić około 150 tys. zł za uprzątnięcie tego całego terenu. Dla mieszkańców jest to otwarte, można wejść jest furtka i nie ma problemu ale jeśli ktoś nie stosuje się do pewnych zasad to nie wjedzie tam samochodem i nie będzie tam mógł swoich śmieci pozostawić - mówi Wojciech Nosek, komendant Straży Miejskiej w Pile.
A temat śmieci wzbudza skrajne emocje. Tak jak polityka śmieciowa na terenie PRGOK oraz podwyżki cen. Od kwietnia jedna osoba za odbiór odpadów musi zapłacić 30 zł. Szansę na niższe opłaty za wywóz śmieci zarząd PRGOK widzi w podzieleniu związku na sektory. Od przyszłego roku będzie ich pięć. To już postanowione.
Podział związku na mniejsze sektory niekoniecznie będzie miał wpływ na obniżkę cen usługi – przekonuje firma Altvater, która odbiera śmieci m.in. w Pile.
- Takie rozdrobnienie niesie ze sobą też szereg ryzyk. Może się okazać, że na każdym z tych sektorów będzie osobny operator więc koszty administracyjne po stronie związku będą równie duże. Może się również okazać, że przetargi nie zostaną rozstrzygnięte w jednym czasie - mówi Tomasz Bielański, dyrektor generalny Altvater Piła.
Kto ma rację? Okaże się jesienią. Wtedy to zostanie rozpisany przetarg na odbiór odpadów z terenu związku już na nowych warunkach, czyli dla tych 5 sektorów. Ponadto w styczniu związek definitywnie opuści gmina Wyrzysk i Okonek.