"Dużo łez człowiek wypłakał, ale trzeba być silnym". Mateusz Stańczyk potrzebuje pomocy

08.07.2020   Autor: Artur Maras
1292---

16-letni Mateusz Stańczyk z Trzcianki potrzebuje pomocy. Nastolatek cierpi na poważne skrzywienia kręgosłupa. Możliwości operacji w Polsce się wyczerpały. Nadzieją jest leczenie za granicą. Na to potrzeba jednak 150 tys. zł.
 

Do 14 roku życia Mateusz Stańczyk z Trzcianki był zupełnie normalnym nastolatkiem. Potem chłopak coraz częściej zaczął odczuwać ból. -Dolna część ciała, plecy więc było wiadomo, że coś się dzieje. Później zaczął się krzywić, plecy, nogi i w ciągu czterech miesięcy konkretna skolioza - powiedział tata Mateusza Grzegorz Stańczyk

Do której później doszły kolejne skrzywienia kręgosłupa, przez które chłopak przestał chodzić. Lekarze nie są zgodni co do przyczyny choroby. Aby ratować zdrowie chłopaka przeszedł on w Poznaniu dwie operacje. Te nie pomogły jednak na długo. -Choroba Mateusza postępuje. Te operacje, które miał to wraca to wszystko co było na początku. Te wszystkie bóle pleców Mateusza, te pręty też mogą się wygiąć w każdej chwili więc wszystko jest na tomografie pokazane, że już jest źle - tłumaczy mama Mateusza Ewa Stańczyk

Powyginany kręgosłup naciska bowiem na płuca. Ich wydolność oceniana jest obecnie na 30%, czyli jak u nałogowego palacza z kilkudziesięcioletnim stażem. -Strasznie szybko się męczę, przez to moje słabe oddychanie i to jest największy dyskomfort. Nie mogę sam gdzieś przejść tylko muszę zawsze z pomocą - .wyjaśnia Mateusz Stańczyk.
 

Nadzieją na polepszenie stanu chłopca jest kolejna operacja. Lekarze z Poznania, którzy wcześniej operowali chłopaka nie chcą się jej podjąć ze względu na duże ryzyko. Szansą jest leczenie w Monachium. Potrzeba na nie aż 150 tys. zł. -Jest ciężko. Jak się patrzy na dziecko niepełnosprawne to to nie jest nic ciekawego. To jest przykra rzecz. Dużo łez człowiek wypłakał, ale trzeba być silnym i trzeba działać po prostu. Jeżeli ja nic nie zrobię to będziemy czekali dalej i może być jeszcze gorzej - dodaje Ewa Stańczyk.

Chłopak jednak się nie poddaje i od grudnia regularnie chodzi na rehabilitację. Trzy razy w tygodniu, choć powinien częściej. Rodziny nie stać jednak na codzienne wizyty. Ćwiczenia polepszyły stan chłopca. Dzięki niej choć z pomocą, może nadal chodzić. -Potrzebna jest Mateuszowi pilnie rehabilitacja, ponieważ przygotowywany jest do kolejnej operacji. Przed tą kolejną operacją musimy poprawić jego wydolność oddechową przede wszystkim. Wzmocnić mięśnie przykręgosłupowe, poprawić masę całkowita mięśni wszystkich w ciele, ponieważ nie jest w stanie przejść operacji bez większej masy ciała - powiedziała fizjoterapeutka Anna Liszkowska
 

Trwa walka z czasem. Mateusz dzielnie ćwiczy, a rodzice zbierają pieniądze na operację. Utworzyli dla chłopca konto na stronie pomagam.pl. „Na operację Mateusza”. Póki co zebrano 5,5 tys., brakuje jeszcze 144 tys. złotych. 

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group