Temat budowy trasy szybkiego ruchu w okolicy Chodzieży od lat budzi wiele kontrowersji. Planowana S11 według pierwotnej koncepcji miała przebiegać przez cenne przyrodniczo tereny Papierni i Gontyńca.
- Tam będzie dużo wyciętych lasów i znikną miejsca, gdzie ludzie spędzają biwaki. Lasy są nadmiernie wycinane. Jeśli zostaną wycięte to miasto poniesie dużą stratę. Te lasy są powycinane. Miejscowi narzekają. Jakieś alejki spacerowe mogłyby tam być. Dlaczego nie - mówią mieszkańcy Chodzieży.
Papiernia i Gontyniec to miejsca rekreacji wielu mieszkańców miasta i okolic. To właśnie tam występują unikatowe żerowiska orła i siedliska żółwi błotnych. Teraz tamtejsze lasy miałyby zostać częściowo wykarczowane pod drogę ekspresową.
- Uważamy, że rozcięcie tych terenów trasą kompletnie odetnie nas od tych terenów i spowoduje trwały uszczerbek na wiele pokoleń do przodu - zauważa Tomasz Zalwert z grupy Alert S11.
W 2019 roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przeprowadziła konsultacje społeczne dotyczące wariantów przebiegu trasy. Mieszkańcy wypełnili blisko 3 tys. ankiet. Po ich analizie GDDKiA wprowadziła do planów korekty. Pozwoliło to ochronić Papiernię, jednak nierozstrzygnięta została kwestia Gontyńca. Działacze grupy Alert S11 przyznają, że czują się oszukani przez GDDKiA.
- Stwierdzono, że około 900 głosów, które były przeciwko wszystkim wariantom, nie będą brane pod uwagę na dalszych etapach prac - wyjaśnia Piotr Kozierowski z grupy Alert S11.
- Otrzymaliśmy pismo z mnóstwem pytań od Alert S11. Jesteśmy na etapie analizy tego pisma i udzielenia odpowiedzi. Jak tylko będziemy mieli tę odpowiedź, ta zostanie przekazana do wiadomości publicznej - mówi Alina Cieślak, rzecznik poznańskiego oddziału GDDKiA.
Działacze Alert S11 przygotowują kampanię informacyjną. Ta miałaby na celu uświadomienie i zjednoczenie mieszkańców powiatu wokół wspólnego celu jakim jest obrona Gontyńca. Nie wykluczają także zorganizowania akcji protestacyjnej podobnej do tej w Dolinie Rospudy sprzed 13 lat.