Ixodes ricinus, czyli kleszcz pospolity opanował lasy, parki i skwery. Ten sprytny łowca atakuje ludzi i zwierzęta z ukrycia. Podczas spaceru, czy odpoczynku na trawniku. Może czyhać na nas także w domu.
- Mam syna, który choruje na boreliozę, więc wiem co to znaczy. Kleszcze rozeszły się na cały kraj. Boję się, przede wszystkim w lesie liściastym - mówią pilanie.
Ciepłe zimy i suche lata sprawiają, że kleszczy jest coraz więcej. Pajęczaki dobrze radzą sobie ze zmiennymi warunkami przyrodniczymi. Są odporne na zmiany temperatur. Najczęściej można je spotkać na krzewach oraz przy granicach lasów i łąk.
- Zimy są bardzo łagodne przez co cykl rozwojowy skraca się. Po prostu mogą one szybciej się namnażać. Łatwiej jest im też przezimować. Żerowanie kleszczy może trwać od lutego do listopada - tłumaczy Bartłomiej Sijka z Nadleśnictwa w Złotowie.
- Wystarczy 30 minut pobytu kleszcza w naszej skórze, żeby spowodować kleszczowe zapalenie mózgu, więc jest to bardzo niebezpieczna sytuacja - mówi Piotr Wierzbicki, lekarz.
Najważniejsza jest jednak profilaktyka. Długi rękaw i długie spodnie to absolutna konieczność podczas spacerów po lesie lub na łące. A po powrocie do domu dokładne oględziny skóry.
fot. Wikipedia
Komentarze
Zobacz także