Kapryśna pogoda sprawiła, że w tym roku żniwa rozpoczęły się z lekkim opóźnieniem. W maju rolnicy odnotowali przymrozki, a w czerwcu i lipcu z nieba lunął deszcz. Od zeszłego tygodnia prace na polach ruszyły jednak pełną parą.
- Ziarna w tym roku w moim gospodarstwie są na średnim poziomie, patrząc na przestrzeni ubiegłych lat. Jest lepszy niż w zeszłym roku. Nie jest bardzo dobry, ale jest na średnim poziomie - mówi Andrzej Misiak, rolnik.
Średnio rolnicy zbiorą w tym roku od 6 do 7 ton zboża z hektara. Większą część plonów przeznaczają na paszę dla zwierząt, zaś nadwyżkę sprzedają do skupu. Tam ceny wahają się od 500 do 600 złotych za tonę zboża. Czas żniw to także okres wytężonej pracy dla strażaków. Każdego roku wyjeżdżają do kilkudziesięciu pożarów pól i maszyn rolniczych. Najczęściej tego typu płomienie przybierają bardzo duże rozmiary.
Strażacy apelują o sprawdzanie kombajnów przed każdym wyjazdem na pole. W tym roku pilscy pożarnicy brali udział w 2 akcjach gaszenia ściernisk. W obu przypadkach przyczyną pożaru było zapalenie się pras. Policja natomiast przypomina, że rolnik, poruszający się kombajnem po drogach publicznych, ma obowiązek zdemontowania znajdującego się z przodu pojazdu zespołu żniwnego i przetransportowanie go na specjalnym wózku. Za niezastosowanie się do tego przepisu może grozić mandat karny w wysokości do 500 złotych.