Rzepakowy, wrzosowy, gryczany, czy lipowy. Miód - na stałe zagościł w naszych kuchniach. Dodany do herbaty, pomaga zwalczyć infekcje bakteryjne i wirusowe. Przyspiesza gojenie się ran i obniża ciśnienie krwi. Wielu nazywa go naturalnym antybiotykiem.
- Lipowy na przeziębienia, wielokwiatowy. Różne są. Najlepszy był miód akacjowy. Przyzwyczaiłem się do tego miodu. Tylko akacjowy. Miód pomaga na zdrowie, na serce - mówią mieszkańcy regionu.
Ciężkie serce mają w tym roku pszczelarze. Majowe przymrozki sprawiły, że wiele roślin nie zdążyło zakwitnąć. Są pasieki, z których nie zebrano ani grama miodu. Tegoroczne zbiory są niższe nawet o 60% względem ubiegłych lat. Niedobór miodu wynika nie tylko ze złych warunków atmosferycznych. Wiele pasiek zaatakowała choroba.
- Pszczoły chorują cały czas. Mamy problemy z warrozą, na którą od dziesiątek lat nie ma takiego skutecznego leku - zaznacza Zygmunt Jańczak, pszczelarz.
W tym roku słoik złotego nektaru jest droższy średnio o 5 złotych. U wielu pszczelarzy miodu już nie ma. Zbiory zostały wykupione na pniu. Najwięcej zebrano miodu rzepakowego, najmniej lipowego. Z pomocą lokalnym pszczelarzom wyszedł samorząd województwa wielkopolskiego.
Do samorządów trafiają także sadzonki miododajnych krzewów i drzew. W sumie przybyło ich nawet kilkadziesiąt tysięcy.