Polska, sierpień 1980 roku: w sklepach puste półki, a to co na nich jeszcze pozostało to z dnia na dzień drożało.
- Bez tak zwanych znajomości nie można było kupić podstawowych rzeczy, które do garnka trzeba było włożyć - opowiada ówczesny opozycjonista Marian Małecki.
Niezadowolenie społeczne było tak duże, że nie sposób było tego opanować. W Stoczni Gdańskiej pracownicy rozpoczęli strajk domagając się przywrócenia do pracy Anny Walentynowicz i Lecha Wałęsy. Stawały kolejne zakłady. Fala strajków opanowała kraj.
- Jaka to była wielka, ogromna siła i to wszyscy sobie uświadomili, że do takiego porozumienia musiało dojść. Władza nie musiała podpisywać porozumienia. To zrobili pod presją, bardzo silną - tłumaczy Edwin Klessa, działacz Solidarności z Trzcianki.
Zgodzili się nie tylko na przywrócenie zwolnionych z pracy opozycjonistów, czy relegowanych studentów z uczelni, ale i na postulaty sformułowane przez stoczniowców wyrażające nadzieje budzącego się do wolności narodu. Ówczesny rząd zgodził się na nie tylko na podwyżki płac, czy wolne soboty, ale też na powstanie pierwszego niezależnego związku zawodowego.
- Solidarność była formalnie związkiem zawodowym, a tak naprawdę ruchem społecznym. Oni wykorzystali to samo co władza, czyli zorganizowana była o zwarte struktury, czyli zakłady pracy, od razu spowodował, że przejęli tę ideologię, że jest taka kierownicza siła, sól narodu, wszystkie zakłady pracy i tu władza ludowa nie była gotowa, żeby to stłumić - mówi Waldemar Jordan, działacz Solidarności i pierwszy pilski wojewoda.
Dzięki tej solidarności właśnie, zmiany objęły cały kraj. Łatwiej było pracownikom walczyć choćby o podwyżki płac. Tak było w Pile, gdzie zapoczątkowano ogólnopolski strajk Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego.
- To był pierwszy strajk po podpisaniu porozumień. 25 zakładów w całej Polsce, to wywarło odpowiednie wrażenie. Podpisano. Wymusiliśmy te podwyżki - opowiadał nieżyjący już Justyn Wardalski w nagraniu dla Europejskiego Centrum Solidarności.
A później utworzyli struktury związkowe. W ZNTK, czy w ówczesnym Polamie Solidarność była bardzo silna. Dziś pamięć wszystkich pilskich opozycjonistów uhonorowano tablicą, którą odsłonięto w kościele pw. Świętej Rodziny w Pile.