Rysie migrują. Potwierdzają to analizy mapy miejsc odwiedzanych przez te drapieżniki.
- Na terenie RDLP w Pile już od kilku lat Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze przy współpracy leśników, prowadzi program „Powrót rysia do północno–zachodniej Polski”, w ramach którego przy współpracy z Nadleśnictwem Mirosławiec, wypuszczono już 46 rysi. Każdy z nich zapatrzony jest w nadajnik GPS, by opiekunowie mogli śledzić ich pozycje oraz prowadzić badania na temat ich życia na wolności. Większość rysi kryje się w ostępach leśnych, poluje i ukrywa swoje ofiary tak, że czasem nawet leśnikom trudno jest zauważyć ich obecność w lesie. Jednak są wyjątki, które elektryzują całą lokalną społeczność - potwierdza Dominika Nadolna, rzeczniczka Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Pile.
Nelly, Ucho, Piorun i Bałagan - takie noszą imiona rysie spotkane dotąd w lasach przez leśników i mieszkańców.
- Program reintrodukcji rysia sprawił, że w pilskich lasach zamieszkały te piękne drapieżniki z pędzelkami na uszach. Ustaliły między sobą granice swoich terytoriów oraz wychowują młode na wolności. To jest najlepszy dowód na to, że lasy RDLP w Pile są dobrym siedliskiem dla tych dzikich kotów - dodaje rzeczniczka.
Rysie linieją, by dostosować się do panujących warunków termicznych dlatego latem wyglądają na zabiedzone, a zimą kiedy wyrastają im włosy puchowe wyraźnie nabierają zaokrąglonych kształtów.
- Należy również pamiętać o tym, że pomimo całego swojego uroku, są to dzikie zwierzęta i trzeba zachować bezpieczny (dla nas i dla nich) dystans - przypomina Dominika Nadolna.
fot. Waldemar Graś
Komentarze
Zobacz także