Wiele branż do tej pory odczuwa skutki pandemii koronawirusa. Zahamował sektor produkcyjny, czy budowlany. Firmy skorzystały z pomocy rządu, jednak nie wiedzą w jaki sposób to wsparcie będzie rozliczane. Przedsiębiorcy w najbliższym czasie nie widzą szans na nadrobienie strat.
- Ta niepewność, która cały czas towarzyszy przedsiębiorcom powoduje to, że jest stagnacja i czekamy co dalej, czy inwestować i w jakim kierunku iść - mówi Roman Pietruszka, przedsiębiorca, Chodzieski Klub Gospodarczy.
A firmy radzą sobie tak jak potrafią. Sierpniowe badanie Polskiego Funduszu Rozwoju potwierdza, że wzrost przychodów zadeklarowało tylko 12 proc. przedsiębiorstw. Rośnie także odsetek firm, którym spada ilość zamówień. Problemy dotykają głównie mikrofirm oraz małych i średnich spółek.
- Inwestycje oznaczają szansę na modernizację gospodarki, na modernizację firm. Jeśli tych inwestycji nie robi się w skali, która jest potrzebna, żeby utrzymać konkurencyjność przedsiębiorstw, a tym samym konkurencyjność całej gospodarki to w nie tak odległej przyszłości będziemy mieli z tego powodu problemy - tłumaczy dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Uniwersytetu Warszawskiego.
Przedsiębiorstwa szukają szans penetrując nowe rynki. Według ekspertów, są znacznie bardziej aktywne, niż przed pandemią. Analitycy z Uniwersytetu Warszawskiego prognozują w najbliższych miesiącach wzrost liczby zakażeń koronawirusem do ponad 1000 dziennie. Taka sytuacja może po raz kolejny zachwiać krajową gospodarką.