- Nasi uczestnicy to są największe ofiary zamknięcia - mówi Hanna Gapińska kierownik Warsztatu Terapii Zajęciowej w Pile, który od 12 marca przez 3 miesiące był zamknięty z powodu pandemii.
Ten czas upłynął na kontakcie telefonicznym i video. Uczestnicy WTZ to osoby niepełnosprawne umysłowo, to właśnie im najtrudniej było zrozumieć dlaczego znaleźli się w takiej sytuacji. Warsztat zaczął działać stacjonarnie gdy tylko pojawiła się taka możliwość. Czas społecznej kwarantanny jednak odcisnął na uczestnikach swoje piętno.
– Jak ja zobaczyłam naszych uczestników po tych trzech miesiącach, proszę mi wierzyć, chciało mi się płakać. To były osoby pozamykane w sobie, sztywne, płaczliwe. Nie było łatwo - dodaje Hanna Gapińska.
Dlatego kadra robi wszystko, żeby uczestników rozruszać. Codziennie odbywają się zajęcia ruchowe na świeżym powietrzu. Uczestniczy w nich 20 podopiecznych, czyli połowa wszystkich. Grupy zmieniają się co tydzień. Uczestnicy nie kryją swojej radości z powrotu do warsztatu. Siedzenia w domu nie wspominają dobrze.
– Bardzo się nudziłem. Jak jadę na warsztaty, to aż chce się żyć, aż człowiek wie, że żyje - opowiada Marek Okal, uczestnik WTZ Piła
Już nie długo nic nie będzie dzieliło także uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej przy trzcianeckim Caritasie. Warsztaty przygotowują się bowiem do rozpoczęcia działalności stacjonarnej. W siedzibie pojawiły się płyny do dezynfekcji, środki ochrony osobistej i zamgławiacz – urządzenie do dezynfekcji pomieszczeń. Start 14 września, ale już dziś wśród kadry mieszają się emocje.
– Zarówno ulga, jak i strach bo nie czarujmy się, obawa przed zakażeniem jest ogromna. Jednakże nie może to trwać w nieskończoność. Nasi podopieczni nie mogą być zamknięci w domu - przekonuje Katarzyna Matuszczak, kierownik WTZ Trzcianka.
Przez pół roku tego zamknięcia, pracownicy WTZ nieustannie odbierają telefony od swoich podopiecznych i ich rodzin z pytaniem o to kiedy powrócą na Grunwaldzką. Czasu jednak nie marnują. Zajęcia odbywają się wirtualnie. One też dużo uczestników i ich rodzin nauczyły. Wiele osób zaczęło dzięki temu znacznie sprawniej korzystać z komputera. Już za kilka dni pierwsza grupa uczestników powróci po długiej przerwie do warsztatu i ten korytarz zapełni się ponownie.