Do kanalizacji trafia wszystko, co zmieści się w otworze muszli klozetowej. Zużyte pończochy, pampersy, czy papierosowe filtry pod wpływem wody pęcznieją i zatykają rury. Ale zdarzają się też większe śmieci…
- Tuszka kurczaka, która znalazła się i zatkała przewód kanalizacyjny. Nie wiadomo którędy została wprowadzona, ale skutecznie zatkała cały przekrój kanału - opowiada Cezary Grugiel, kierownik wydziału kanalizacji MWiK w Pile.
Do toalet nie należy wlewać zużytego tłuszczu. Ten osadza się w rurach i lepi ze sobą pozostałe odpadki, a to skutkuje awarią sieci. W Chodzieży MwiK kupił nawet specjalistyczny samochód by nie rozkopywać rur
- Jeżeli pojawia się nam uszkodzenie – zapadnięcie w jezdni to jesteśmy w stanie zajrzeć do kanału od tzw. środka - mówi Maja Burzyńska, specjalista ds. sieci kanalizacyjnej w MWiK w Chodzieży.
- Ludzie podrzucają wory ze śmieciami i zwierzaki żerują. Do toalety wylewamy resztki obiadu. Stąd jest problem. Ludzie chyba, nie celowo, ale dokarmiają - mówią pilanie.
Szczury w poszukiwaniu jedzenia przedostają się do rur. Znane są także przypadki, kiedy gryzonie wychodziły... z domowych toalet. A szczury…
- Niosą choroby tego typu jak wścieklizna, jak włośnica, jak leptospirozy, które są naprawdę groźne dla człowieka - zaznacza Danuta Kmieciak, dyrektor pilskiego sanepidu.
Na przełomie września i października w wielu miastach regionu prowadzone są akcje powszechnej deratyzacji. Ma to pomóc w ograniczeniu rozprzestrzeniania się szczurów. Jednak ich populacja zależeć będzie też od nas samych. Czy umyślnie, czy też nie będziemy je dokarmiać wrzucając resztki jedzenia do ustępów.