Zapadł wyrok w sprawie śmierci pilanki. 22 lata temu zabił ją mąż

02.10.2020   Autor: Redakcja
1238---562
25-lat więzienia za zabicie żony - taki wyrok usłyszał 45-letni Daniel M. Mężczyzna dopuścił się zbrodni w 1998 roku. Kobieta pochodziła z Piły. Tu też na miejscowym cmentarzu rodzina mogła ją pochować dopiero przed dwoma laty.  

Sąd Apelacyjny w Gdańsku podwyższył wyrok Danielowi M. Przed rokiem Sąd Okręgowy w Słupsku w tym poszlakowym procesie skazał mieszkańca Debrzna na 15 lat więzienia. Prokurator domagał się dla niego dożywocia, a obrońca uniewinnienia. Sąd Apelacyjny uznał jednak, że Daniel M. miał dwie twarze i podniósł wymiar kary. 

- Sędzia podkreślił, że z opinii psychologicznej wynika, iż oskarżony miał "jakby dwie twarze": znajomym prezentował się jako miły człowiek, a wobec swojej żony był "swoistym tyranem" - donosi Onet. 

Mężczyzna udusił kablem 20-letnią żonę. Do zbrodni doszło 2 października 1998 roku w ich domu w Debrznie. 

- Po południu w swoim mieszkaniu spotkał się ze znajomymi, których poinformował o wyjeździe żony do Piły. Już wtedy pracował nad zapewnieniem sobie alibi, ale nie wpuścił znajomych do pokoju. Wieczorem ciało filigranowej żony umieścił w torbie podróżnej. Wrzucił tam również kabel. Torbę zakopał w znajdującej się w piwnicy średniowiecznej studni. Zmienił kłódkę, by nikt nie mógł tam wejść. Później na zapadającym się klepisku położył ceglaną posadzkę - czytamy stronie Człuchów Nasze Miasto. 
Mężczyzna wyłudzał też alimenty na córkę, która w momencie popełnienia zbrodni miała zaledwie rok.

- 21 lat temu Daniel M. zgłosił zaginięcie żony i zamiast jej szukać, już 19 października złożył pozew o rozwód i wniosek o alimenty od Angeliki Jakubowskiej dla niespełna rocznej córeczki. Jednocześnie rozpowszechniał wersje o małżonce, która porzuciła jego i dziecko, wyjechała do pracy do Niemiec - czytamy dalej w relacji z pierwszego procesu na Człuchów Nasze Miasto. 

Sprawa wyszła na jaw dopiero w 2017 roku, kiedy to do akcji wkroczyli policjanci z Archiwum X. Wówczas to pod podłogą domu, w którym Daniel M. nadal mieszkał, znaleziono szczątki pilanki. Rodzina mogła ją pochować dopiero w czerwcu 2018 roku. Spoczęła w grobie swojej matki na pilskim cmentarzu.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group