256---418
Piją wodę z kałuży. Często głodują i chorują. Mieszkańcy wiosek w środkowej Afryce nie mają dostępu do wody pitnej. W jednym z takich miejsc przebywa na misji brat Maciej z Wałcza, który wyszedł z inicjatywą budowy studni.
- Tam, gdzie mieszkam, brakuje ludziom wody. Wioska, o której myślę, Gbaue ma około tysiąca mieszkańców, gdzie piją wodę można powiedzieć z sadzawki, z kałuży i nie jest to najlepsze rozwiązanie. I chciałbym zmienić stan rzeczy - mówi
br. Maciej Jabłoński, misjonarz w Ngaoundaye w Republice Środkowoafrykańskiej.
Stąd pomysł na wybudowanie studni. Koszt jej postawienia to około 15 tysięcy euro. Brat Maciej, kapucyn z Wałcza, chce zebrać środki na budowę ujęcia wody, które nazywałoby się „Studnia Wałcz”. Pojawiłoby się ona w centrum wioski w Republice Środkowoafrykańskiej, w której przebywa na misji brat Maciej. Tam na co dzień prowadzi szpital, opiekuje się sierotami i dostarcza żywność.
Inicjatywę o nazwie Studnia Wałcz wsparł burmistrz
Maciej Żebrowski, który zapowiedział, że w niedługim czasie ruszy oficjalna zbiórka.