Rolnicy liczą na zrozumienie i poparcie ich postulatów przede wszystkim u posłów. Dlatego dziś próbowali porozmawiać z kilkoma z nich.
- W czym żeśmy zawinili? W czym żeśmy zawinili? To jest proste pytanie, no liczyliście na wieś. liczyliście na nasze głosy, no teraz my liczymy na was i ta ustawa pójdzie w zapomnienie. I proszę nie mówić, że ubój rytualny to barbarzyńcy robią, bo gdyby się zagłębić w naukę, a nie chcę się tu rozwijać, no to ten ubój rytualny jest jednym z bardziej humanitarnych. No czekamy na odzew z pana posła strony, bo przyjedziemy i będziemy chcieli porozmawiać - zapewnia Patrycja Stempniak, protestująca rolniczka.
O tym, aby tzw. Piątka dla zwierząt nie była głosowana w Sejmie. Ustawa uzyskała już poparcie większości senatorów i za dwa tygodnie znów powinna trafić pod głosowanie.
- Tak zwana "Piątka Kaczyńskiego" to już dolało goryczy do wszystkiego, na prawdę jesteśmy postawieni pod ścianą nie mamy wyboru - mówi rolnik.
Bo w ustawie znalazły się zapisy dotyczące nie tylko radykalnego ograniczenia uboju rytualnego, ale też m.in. hodowli zwierząt futerkowych
- Jestem trzecim pokoleniem, które w tej chwili pracuje na moim gospodarstwie, to jest mój zakład pracy. to nie jest majątek, który ja sprzedam i pójdę do miasta i mieszkam, no nie - dodaje drugi rolnik.
- Do skutku, do skutku będziemy protestować, bo za dwa. trzy lata nas nie będzie - mówi protestujący.
Przynieśli pod biura poselskie pilskich posłów Prawa i Sprawiedliwości także podarki.
- Nasi posłowie wtrącili się w życie rolnika, a jak mój ojciec mówi, żeby być rolnikiem to trzeba czuć rolnictwo. dlatego my przywieźliśmy im te dary. Mamy słomę, obornik, gnojowicę - mówią mężczyźni.
Wszystko to zostawili pod biurem poselskim Marcina Porzucka. Podobne prezenty otrzymali Marta Kubiak i Krzysztof Czarnecki. U tego ostatniego w biurze przyjął ich asystent i poprosił, aby swoje postulaty do posła skierowali na piśmie.
Całej akcji przyglądała się policja. Funkcjonariusze spisali kilku rolników. Zajmą się też sprawą zgłoszoną przez Marię Małgorzatę Janyskę. Pod jej domem w nocy rolnicy wysypali obornik.
- Chciałabym przypomnieć i tu przywołam słowa pana ministra Ardanowskiego, który mówił i tłumaczył, że PiS wygrał ostatnie wybory dzięki głosom rolników, wiec chciałabym rolnikom przypomnieć, że to oni wybrali sobie władzę, która teraz urządza im świat - przypomina Maria Małgorzata Janyska, posłanka Koalicji Obywatelskiej.
Rolnicy nie wykluczają, że z takim cuchnącym prezentem odwiedzą też domy innych posłów. I tak do skutku.