– Musimy to co nam rząd narzuca, czyli maseczka, dystans, mycie rąk, dezynfekcja i to jest podstawa i inaczej z tego nie wyjdziemy, bo nie wiadomo ile z nas przeżyje - ostrzega Danuta Kmieciak, dyrektor pilskiego sanepidu
Rząd wprowadza także nowe obostrzenia i zakazy. Od soboty młodzież do 16. roku życia w godzinach od 8 do 16 może wychodzić z domu tylko pod opieką dorosłych. Zgromadzenia ograniczono do 5 osób. Zamknięte zostaną restauracje, puby i bary. Możliwa będzie sprzedaż jedzenia tylko na wynos. To drugi taki lockdown w tym roku. Czy konsekwencje będą podobne?
– Większość osób albo zwalniała, albo była 1/2 etatu, albo 1/5, albo 1/1, bo pracodawcy jakoś się ratowali. Ja powiem szczerze, że jakoś to przebrnęłam i nikt nie został zwolniony, ale co teraz będzie to powiem, że sama nie wiem, pod znakiem zapytania, ale działać, funkcjonować będziemy - mówi Lucyna Moszyk z Bistro Rodzina i Przyjaciele
– Musimy się wszyscy ponownie wspiąć na wyżyny naszej samodyscypliny. Nauka w szkołach średnich prowadzonych przez powiat pilski będzie oczywiście prowadzona w sposób zdalny, ona już częściowo w tej chwili była tak prowadzona, w formule hybrydowej - przypomina Eligiusz Komarowski, starosta pilski
Na nauczanie zdalne przechodzą także dzieci z klas IV-VIII. Na tę chwilę nie planowane jest doprowadzenie do takiego lockdownu jak podczas pierwszej fali koronawirusa wiosną. To mogłoby spowodować nieodwracalne skutki dla gospodarki.
Rząd cały czas nie podjął decyzji dotyczącej ewentualnych ograniczeń i zasad na cmentarzach. Ta powinna zapaść w przyszłym tygodniu. Premier zaapelował, żeby 1 listopada zostać w domach. Nie przewidziano dodatkowych obostrzeń w kościołach