41 jeden pacjentów zakażonych wirusem Sars-Cov-2, z czego 3 potrzebuje pomocy respiratora. Braki kadrowe. Dyrektor apeluje o pomoc wolontariuszy. Każdy, kto się nie boi i chciałby pomóc w opiece przy pacjentach paliatywnych, jest na wagę złota. W czwartek pojawiła się pierwsza jaskółka - sprzęt.
- Wczoraj dostaliśmy respirator, jeden stacjonarny. Dzisiaj dostaniemy kardiomonitory, pulsoksymetry, namioty barierowe i jedną kabinę natryskową. Dzisiaj też z Urzędu Marszałkowskiego i od wojewody dzwonili, że dostaniemy też tomograf w zabudowie kontenerowej - mówi Bożena Sadowska, dyrektor czarnkowskiego szpitala
To jednak kropla w morzu potrzeb. Od początku, gdy tylko zaczęto wspominać o przekształcaniu części szpitali w tak zwane "covidowe" II stopnia, pisma w tej sprawie do wojewody wielkopolskiego pisała poseł Małgorzata Janyska. Ubolewała, że na swoje pytanie nie doczekała się odpowiedzi. Nie tylko w sprawie dosprzętowienia, ale między innymi stworzenia zaplecza dla pracowników, którzy nie będą mogli po dyżurze wrócić do swoich domów. Czy będą mieli dokąd pójść? Kluczowym pytaniem bez odpowiedzi jest także kwestia finansowania usług medycznych.
Poseł Janyska wskazuje, że powinno się już dziś pomyśleć o finansowaniu tych palcówek na 3 lata do przodu, bo tyle może tym szpitalom zająć "pozbieranie" się po tych nagłych przekształceniach. Istnieje także obawa o to, czy szpitale te będą w stanie prowadzić działalność w dotychczasowym zakresie, bowiem lekarze specjaliści mogą szukać sobie zatrudnienia w innych niż "covidowe" szpitale.