A mowa o setkach tysięcy osób w Polsce, z branż gastronomicznej, eventowej, czy fitness. Częściowy lockdown dotknął je jakiś czas temu. Rząd rozważa jednak objęcie nim wszystkiego i wszystkich.
Z tym, że może być źle, zgadzają się eksperci. Pełen lockdown, to uszczuplenie polskiego PKB o 2 miliardy złotych dziennie. To ogromne straty dla i tak już dziurawego budżetu państwa. Pojawia się także pytanie o to, czy nie będzie to gwóźdź do trumny dla wielu firm.
- Ten lockdown będzie wprowadzony na pewno w sytuacji, gdy firmy są już wycieńczone tym kryzysem. Nie mają już wcześniejszych możliwości przetrwaniowych, które jeszcze wiosną były w jakiś sposób możliwe do wygenerowania. Nie mają rezerw, są zadłużone, mają na głowie wiele zobowiązań wynikających ze skorzystania pomocy poprzednio - tłumaczy Grzegorz Baczewski, dyrektor generalny Konfederacji Lewiatan
A chodzi tutaj o tarczę antykryzysową. Rząd przygotował teraz kolejny pakiet pomocowy dla firm, który zakłada m.in. zwolnienie z opłat do ZUS-u w listopadzie, czy wypłatę postojowego. Zdaniem ekspertów konfederacji „lewiatan”, rozwiązania są chaotyczne i pozbawione konsultacji. Zdaniem przedsiębiorców to kropla w morzu potrzeb, szczególnie pracodawców.
Ze strony rządzącej, płyną gwarancje i zapewnienia o pomocy, którą otrzymają najbardziej poszkodowane branże.
- Wiemy, że ten rok jest dla nich bardzo trudny. Szukamy takich rozwiązań, które będą minimalizować te problemy. Cóż, pandemia jest wyzwaniem dla całego świata. Nie ma kraju, który znalazł doskonałą receptę, może poza krajami dalekiego wschodu - tłumaczy Marcin Porzucek, poseł na Sejm RP, PiS
Zdaniem opozycji, rząd nie wykorzystał w pełni ostatniego pół roku, bo wtedy powinien przygotować dokładny plan minimalizowania strat.
- Niestety, polski rząd przespał wiele miesięcy. Powinien w minionych miesiącach, w trakcie pierwszego lockdownu, wariantowo przygotować różne rozwiązania w zależności od stopnia nasilenia zakażeń i związanych z tym skutków - mówi Maria Małgorzata Janyska, poseł na Sejm RP, KO
Wprowadzenie pełnego lockdownu jest zależne od liczby zakażeń. Te w ostatnich dniach biją rekordy, więc wygląda na to, że czarny scenariusz spełni się jeszcze w tym tygodniu.