Wątpliwej jakości występ Jakuba Pyżalskiego na meczu Warty Poznań z Garbarnią Kraków, stał się symbolem patologicznych zachowań na trybunach w niższych ligach. Wprawdzie na meczu pomiędzy jastrowskimi i złotowskimi dziećmi takich scen zabrakło, to jednak negatywnych emocji miało nie brakować. Sprawę nagłośnił trener Polonii Jastrowie, zamieszczając oświadczenie na portalu społecznościowym.
- Grupa rodziców dosyć mocno atakowała jednego z naszych zawodników. Jest to zawodnik wyróżniający się. Część rodziców zasugerowała, że dochodzi do oszustwa, że ten zawodnik jest starszy. Po zwróceniu uwagi przez naszego trenera tym rodzicom, można powiedzieć, że doszło do eskalacji - mówi Tomasz Wojtiuk, prezes Polonii Jastrowie.
Bo część rodziców miała np. namawiać swoje dzieci do ostrej i nieprzepisowej gry. Jak zapewnia prezes złotowskiej akademii, którego nie było na meczu, o sprawie dowiedział się od nas. nie dostał żadnych sygnałów o złym zachowaniu rodziców od swoich trenerów. Jak jednak podkreśla, jeżeli rzeczywiście ktoś zachowywał się skandalicznie, powinien ponieść konsekwencje.
Jak więc poradzić sobie z „komitetem oszalałych rodziców”? Jest już na to pomysł.
- Pracujemy nad tym, aby rozgrywki dzieci, najmłodszych grup, od przyszłej rundy nie było punktowane. Na razie jest projekt, na razie o tym myślimy. Czy to wdrożymy - zobaczymy. Będę bardzo mocno naciskał, żeby tak było. Dzieci, które mają 8-9 lat nie patrzą w tabelę, nie patrzą na wynik - tłumaczy Adam Luboński, prezes OZPN w Pile.
Za to na całą tę sprawę spojrzy teraz Wielkopolski Związek Piłki Nożnej, który zadecyduje kto powinien dostać karę.