Do tej pory było tak, że wykonując pracę przy swoim stanowisku nie trzeba było mieć założonej maseczki. Obowiązek ten dotyczył jedynie miejsc ogólnodostępnych i pracowników, którzy zajmowali się bezpośrednią obsługą klientów. Co do pozostałych, nie było to obowiązkowe. Od soboty ma się to zmienić.
- Moja córka pracuje w biurze i nie może oddychać bo ma astmę i się dusi. No.. żeby się ludzie podusili - mówią pilanie.
W nowym rozporządzeniu Rady Ministrów pojawił się zapis:
- Do dnia 27 grudnia 2020 roku nakłada się obowiązek zakrywania ust i nosa przy pomocy odzieży lub jej części, maski, maseczki, przyłbicy albo kasku ochronnego w zakładach pracy, jeżeli w pomieszczeniu przebywa więcej niż 1 osoba - czytamy w rozporządzeniu.
- Noszenie maseczek przez kilkanaście godzin trochę utrudnia nam życie, ale oczywiście my się dostosowaliśmy, jesteśmy wyposażeni w maseczki, w środki ochrony osobistej, dezynfektory, także myślę, że damy sobie radę - zapewnia Paweł Różycki, członek zarządu TV ASTA.
Od nowego przepisu są wyjątki. Maseczek nie muszą nosić np. osoby, które mają problemy z oddychaniem, pracujące w przedszkolu, księża sprawujący nabożeństwo czy trenerzy i sportowcy podczas zajęć sportowych.