Ryczałt przy rozliczeniu podatkowym zakłada to, że opodatkowany jest jedynie przychód, bez uwzględnienia kosztów. Nowa ustawa przewiduje zwiększenie liczby podatników, którzy mogą być objęci ryczałtem. Znaleźli się tam m.in przedstawiciele wolnych zawodów: psychologowie, księgowi czy adwokaci. Ustawodawca podniósł również z 250 tys. euro do 2 milionów limit przychodów będący warunkiem rozliczania się w nowy sposób:. To nie podoba się samorządom. Bo pieniądze z ryczałtu, a nie podatku PIT, trafią do budżetu państwa, a nie do kas miast, czy gmin.
- To kolejny sposób na to, aby ograniczyć możliwości finansowe rozwijania naszych gmin i miast. To kolejny dowód na to, że PiS samorządu nie chce, nie rozumie i naprawdę nie liczy się ze zdaniem mieszkańców, którzy w samorządzie widzą najbardziej zaufane w tej chwili gremium władzy w Polsce. To jest też odebranie nam, wójtom i burmistrzom, możliwości wpływania na naszą rzeczywistość - tłumaczy Jacek Gursz, przewodniczący stowarzyszenia gmin i powiatów wielkopolski.
- Chcemy się odwołać do Trybunału Konstytucyjnego. Dlatego, że to, co zrobił parlament i rząd, jest sprzeczne z konstytucją, która mówi o adekwatności finansowania zadań do dochodów, które samorząd na te zadania otrzymuje. Mam nadzieję, że pan prezydent podzieli naszą opinię - mówi Zygmunt Frankiewicz, prezes związku miast polskich.
Prezydent na razie nie odniósł się do tej kwestii. Przepisy mają wejść w życie od nowego roku.