Najnowsza edycja badania pokazuje, że ogólny poziom lęku przełożył się na niemal wszystkie przyzwyczajenia i zachowania Polaków. Kupujemy na zapas- najwięcej w Europie, boimy się śmierci, a także samotności. Co jeszcze powoduje nasze obawy?
- O zdrowie bliskich i o pracę również, ale zdrowie bliskich najważniejsze. Zdrowiem, ale także sytuacją w kraju. W ogóle o wszystko, a przede wszystkim choroby współczesne i co przyszłość przyniesie i każdy się martwi o to - mówią pilanie.
A życie w coraz większym stresie przekłada się chociażby na problemy ze snem, pogarszaniem się nastroju czy różnorodnymi lękami.
– Widzimy zwiększoną ilość zachorowań zarówno na zaburzenia lękowe, jak i zaburzenia depresyjne. One w dużej mierze wiążą się tej chwili z sytuacją pandemiczną. Widzimy również pojedyncze zaburzenia psychotyczne, czyli już naprawdę poważne choroby psychiczne - tłumaczy Artur de Rosier, psychiatra.
Częściej sięgamy też po leki. Według danych firmy badawczej Iqvia w tym roku apteki kupiły o ponad milion więcej niż w ubiegłym roku, dostępnych na receptę, leków antydepresyjnych. To jednak nie wszystko.
– Więcej leków sprzedaje się zdecydowanie bez recepty. W porównaniu do zeszłego roku jest większa sprzedaż leków nasennych ziołowych i leków uspokajających troszeczkę słabszych - wyjaśnia Diana Winnicka, farmaceutka.
– Dbajmy o wypoczynek, ale dbajmy również o sen, o to co jemy i w jakich ilościach, bo czasami jemy dużo przetworzonego jedzenia i nie jestem tutaj odkrywcza, ono wpływa na nasze funkcjonowanie. Tak jak funkcjonują nasze jelita tak my funkcjonujemy, jelita to drugi mózg - mówi Klaudia Giese-Szczap, psycholog w Zespole Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej prowadzonej przez powiat pilski
Psycholodzy zalecają również dużo ruchu. Jeśli to nie przyniesie skutku powinniśmy udać się do lekarza.