Kilka dni temu informowaliśmy, że zbiórka pieniędzy na rzecz leczenia Hani stanęła w miejscu. Brakowało wówczas 106 tysięcy złotych. Dziś już udało się uzbierać całą kwotę.
Dziewczynka cierpi na zanik mięśni. Ratunkiem jest terapia genowa.
- Będziemy walczyć do końca, bo choć cel wydaje się nierealny, to wierzymy w moc dobrych ludzi, którzy podarują Hani zdrowie. Bez Was nie możemy nawet stanąć do walki z potworem, który zaatakował naszą córeczkę! Dla niej leczenie w USA to jedyna szansa na to, że strach o każdy dzień się skończy, a życie zacznie toczyć się z dala od gabinetów lekarskich, bólu i respiratora. Że Hania będzie mogła zawalczyć ten jeden raz o samodzielność - napisali rodzice Hani na stronie zbiórki.
Hania wraz z rodzicami mieszka w Niemczech i to w tym kraju odbędzie się leczenie. Już nie musi lecieć do Stanów Zjednoczonych – to druga dobra wiadomość.
Rodzina jest w stałym kontakcie ze szpitalem. Teraz Hanię czekają badania, których wyniki wskażą, czy można zacząć leczenie. Jeżeli wszystko będzie dobrze, po tygodniu zostanie podana jednorazowa dawka leku. Ma to nastąpić pod koniec tego lub z początkiem przyszłego roku.
Komentarze
Zobacz także