15 śmiałków ze szpitala nie przestraszyło się, ani igły, ani teorii spiskowych na temat szczepionki. Bo jak się okazuje, nie taki diabeł straszy, jak go malują i jej przygotowanie nie różni się zbytnio od tej na chociażby grypę.
- Przygotowanie jest bardzo proste. Rozpuszczamy szczepionkę - 1,8 ml soli i po kolei na każdego pacjenta przygotowuję 0,3 ml szczepionki - przekonuje Barbara Śledzińska pielęgniarka oddziałowa na oddziale dziecięcych w Szpitalu Specjalistycznym w Pile
I gotowe. Pacjentką zero została Aldona Pietrysiak, laryngolog i wicedyrektorka pilskiego szpitala.
- Uczucie jest fajne. Czuję się dobrze, przeszłam klasyczne szczepienie, doskonała pielęgniarka, nic mnie nie bolało. Zachęcam. (…) Jest to normalnie, profesjonalnie przygotowana szczepionka, która mam nadzieję, ochroni mnie i moich pacjentów przed zachorowaniem na tę chorobę - relacjonuje Aldona Pietrysiak, wicedyrektor Szpitala Specjalistycznego w Pile
I pozwoli na powrót do normalnego życia. Uzyskanie pełnej odporności na koronawirus wymaga dwukrotnego zaszczepienia, w trzytygodniowym odstępie czasu.
Jednak żeby ta normalność wróciła, jest jeden wymóg - musi zaszczepić się ponad połowa Polaków. A z tym może być problem - najnowsze sondaże pokazują, że 47% chce to zrobić, 44 jest przeciwko, a 9 jeszcze nie wie co zrobi.
- Musi zaszczepić się ponad 50% populacji i myślę, że te osoby, które do tej pory wygłaszają takie opinie, a nie inne, zmienią zdanie. Zawsze będą osoby, które mają inne zdanie na wszystkie tematy, natomiast my z medycznego punktu widzenia popieramy szczepienia, dlatego jesteśmy tutaj jako pierwsi - dodaje Maciej Sury, pielęgniarz oddziałowy na Oddziale Intensywnej Terapii i Anestezjologii
Według rządowych prognoz, do końca stycznia zostanie zaszczepionych ok. 750 tys. osób - pracowników medycznych. W kolejnych miesiącach będą to m.in pensjonariusze DPS-ów, służby mundurowe i osoby powyżej 60 roku życia.