Masztu na Koszycach jednak nie będzie?
10.01.2021 Autor:
Mateusz Manthai
W Polsce istnieje kilkadziesiąt tysięcy stacji bazowych oraz masztów użytkowanych przez operatorów sieci komórkowych. Charakterystyczne wieże z antenami znajdują się praktycznie w każdej miejscowości. Stacje zapewniają dostęp do sieci i Internetu, ale wywołują też kontrowersje.
- To nie jest zdrowe.. no i proste. Myślę, że z jednej strony nie postawiłabym czegoś takiego koło własnego domu. Nie byłoby problemów z siecią i lepszy Internet, więc ja byłbym za - mówią mieszkańcy Piły.
Nową stację telefonii komórkowej na osiedlu Koszyce chciała postawić firma P4, operator sieci PLAY. Miała ona stanąć przy zbiegu alei Niepodległości i ulicy Wałeckiej. W październiku zeszłego roku inwestor wniósł do Starostwa Powiatowego w Pile wniosek o wydanie pozwolenia na budowę stacji.
- Inwestycje, które realizujemy w całej Polsce, w tym także ta planowana w Pile, powstają w oparciu o uzyskane zgody i decyzje wymagane obowiązującymi przepisami prawa i oparte jest o standardową technologię wykorzystywaną przy tego rodzaju inwestycjach. W związku z tym nie wymagają żadnych dodatkowych procedur ponad te, które jako operator, a tym samym inwestor, spełniamy realizując każdy proces budowlany - czytamy w przesłanym do redakcji TV ASTA oświadczeniu biura prasowego P4.
Mieszkańcy osiedla Koszyce do 23 grudnia mieli czas na zgłaszanie swoich uwag dotyczących tej inwestycji. Na biurku starosty pojawiło się kilkadziesiąt skarg i petycji. Według mieszkańców inwestor miał nie podać szczegółowych danych dotyczących mocy, czy kierunku anteny.
- Wydaliśmy decyzję odmowną. Na uzasadnienie tej decyzji oczywiście miało wpływ wiele argumentów, również argumenty podnoszone przez strony tego postępowania, również argumenty podnoszone przez mieszkańców - zapewnia Eligiusz Komarowski, starosta pilski.
Zastrzeżenia do planowanej inwestycji złożył także prezydent Piły, jednak jak mówi starosta, nie mogły one mieć wpływu na wydanie odmowy. Decyzja starostwa jest nieprawomocna. Inwestor może się teraz od niej odwołać do wojewody wielkopolskiego.