Na moście Krzywoustego leżącego w ciągu drogi powiatowej niedawno pojawiły się bramownice. Nie przejedzie już tędy pojazd powyżej 3,5 tony. Wszystko przez fatalny stan techniczny obiektu.
- Mamy szczegółową ekspertyzę techniczną mostu z które wynika, że nadaje się on albo do kompleksowej przebudowy, wymiany przęsła środkowego mostu albo też do rozbiórki i wybudowania mostu na nowo - informuje Miron Tadych, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Pile.
Ekspertyzę zleciło miasto. Za naprawę mostu płacić samo jednak nie zamierza. Dlatego władze Piły przygotowały propozycję dla starostwa, aby kosztami przebudowy podzielić się po połowie, wybierając jeden z dwóch wariantów. Pierwszy kosztowałby około pięciu milionów złotych i wystarczył na 15-20 lat. Drugi, ponad dwa razy droższy oznaczałby postawienie nowego mostu, co dałoby spokój na kolejne 60-80 lat. Jeśli powiat odrzuci propozycję miasta to miasto wyremontuje obiekt samo ale...
- Wtedy już w trybie żądania zwrotu całości poniesionych nakładów, nie będziemy wtedy partycypować w tym przedsięwzięciu. To jest taka zachęta do współpracy. My dzisiaj mówimy, jeżeli państwo chcecie współpracować, chcecie podejmować z nami decyzję, dołożymy do tego 50 procent - zapewnia Piotr Głowski, prezydent Piły.
Zgodnie z porozumieniem zawartym pomiędzy miastem a powiatem w 2007 roku, to gmina Piła zarządza drogami powiatowymi, w tym leżącymi w ciągu tych dróg mostami i wiaduktami. Powiat przekazuje na to co roku 2 mln złotych. Miasto uważa jednak, że kompleksowy remont obiektu wykracza poza zapisy tej umowy, a starostwo wręcz odwrotnie.
- Mam takie wrażenie, że jeśli czerpie się korzyści tak jak miasto czerpie korzyści tu m.in. z zajęcia pasa drogowego, umieszczania reklam, to jest wszystko w porządku, a gdy zaczynają się problemy to prezydent zaczyna się wycofywać z zawartego porozumienia. Umów należy dotrzymywać - mówi Arkadiusz Kubich, wicestarosta pilski.
Starosta przygotowuje oficjalną odpowiedź na propozycję prezydenta. Nie wiadomo kiedy ją poznamy.