Trzy polskie miasta znalazły się w światowej czołówce. Niestety, nie chodzi tutaj ani o laury ani o nagrody, a o najgorszą jakość powietrza.
- Nie zwraca się uwagi czym się pali, co się pali. Ludzie resztkami palą. Jest duże zanieczyszczenie - mówią pilanie.
Jakość powietrza w Pile jest dzisiaj „średnia”, na tle innych miast wypadamy jednak nie najgorzej. Wszystko wskazuje na to, że problem smogu nie zniknie szybko.
- Patrząc na jakość powietrza w Polsce dzisiaj, mam niestety smutne wnioski. Ta walka ze smogiem, o której mówimy od co najmniej 4 lat, przebiega zbyt wolno i oto mamy efekty. Pierwszy dzień silnego mrozu, dzień bez wiatru i stężenia wracają do wartości wysokich, wręcz alarmujących - tłumaczy Piotr Siergiej, rzecznik prasowy polskiego alarmu smogowego.
Alarmujące jest również ślamazarne tempo wymiany kotłów w polskich miastach. Polski Alarm Smogowy opublikował niedawno raport na ten temat i wskazuje, co można zrobić, żeby to tempo poprawić.
Jak chociażby w Złotowie. Tutaj działają obecnie dwa programy na dofinansowanie wymiany kotłów - miejski „czyste ciepło” oraz rządowy, „czyste powietrze”.
- Kiedy analizowałem to przed 2019 r., szczególnie ten program rządowy, zainteresowanie było znikome - były dosłownie dwa wnioski złożone ze Złotowa. Wtedy zadeklarowałem się i podpisałem porozumienie z wojewodą - tłumaczy Adam Pulit, burmistrz Złotowa.
I od tamtej pory w mieście złożono ponad 40 wniosków, a złotowianie otrzymali łącznie ponad 200 tysięcy złotych dofinansowania. Tego typu programy działają w coraz większej liczbie miast, które zachęcają do zapisywania się i poprawiania czystości powietrza.