Teatr Powstał 15 lat temu w Liceum Ogólnokształcącym w Trzciance. Stworzył go ówczesny dyrektor placówki Włodzimierz Ignasiński. Gdy zmienił pracę, teatr „zabrał” ze sobą. Przez kilkanaście kolejnych lat Lotka działała w Młodzieżowym Domu Kultury. Tam również Włodzimierz Ignasiński był dyrektorem. Podobnie jak w Bibliotece Publicznej i Centrum Kultury, gdzie także wraz z dyrektorem „powędrował” teatr. Włodzimierz Ignasiński pracę zmienił ponownie, teatr został jednak w bibliotece. Z twórcą Lotki podpisano umowę instruktorską. Obowiązywała ona do końca 2020 r.
– Pozwoliłem sobie napisać pismo 23 grudnia prosząc o odpowiedź na piśmie, czy Teatr Poezji Lotka będzie istniał. Oczywiście na to pismo nie dostałem żadnej informacji. Ani pisemne, ani nawet ustnej - mówi Włodzimierz Ignasiński, twórca Teatru Poezji Lotka.
– Jeżeli chodzi o oferty, które spływają do Biblioteki Publicznej i Centrum Kultury, tych ofert jest bardzo dużo. Nie wiem, czy wszyscy dyrektorzy odpisują na oferty. Moim zdaniem nie i ja też nie mam takiego obowiązku - odpowiada Dominika Wiśniewska, p.o. dyr. Biblioteki Publicznej i Centrum Kultury w Trzciance.
Dyrektorka centrum broni swojego prawa do samodzielnego doboru kadry i profilu realizowamych zajęć. Ponadto brak decyzji tłumaczy brakiem budżetu na bieżący rok. Instruktor z kolei uważa, że został zlekceważony, a jego następczyni chce się go pozbyć.
– Pytanie czy ktoś jeżeli byłby na moim miejscu i przyszedłby do niego pracownik, czy osoba zainteresowana zatrudnieniem i mówi: „Ja pani nie lubię, nie szanuję i nawet nie muszę z panią rozmawiać, ale pani ma mnie zatrudnić, bo ja potrzebują pieniędzy. Ja chcę pieniędzy teraz i koniec, kropka” - mówi Dominika Wiśniewska.
– A cóż się stało, bo przecież pan Ignasiński ma pracę. I oczywiście, ja to potwierdzam, pan Ignasiński ma pracę i tu nie o pracę chodzi. Ja mam z czego żyć. Są ludzie w dużo trudniejszej sytuacji - odpowiada Włodzimierz Ignasiński.
– Rada Miejska Trzcianki stoi wciąż przed decyzją o budżecie gminy i szykuje się z zamiarem obcięcia finansowania biblioteki - potwierdza Krzysztof Jaworski, burmistrz Trzcianki
A środki na wynagrodzenie instruktora i działanie teatru na pewno nie będą priorytetem.
– Ich nigdy nie było w budżecie gminy. One nie były zaplanowane. Dopiero teraz, te cztery miesiące jak mamy kontrakt z panem Ignasińskim - dodaje Krzysztof Jaworski.
Bo to właśnie tyle – cztery miesiące Włodzimierz Ignasiński był instruktorem Biblioteki Publicznej i Centrum Kultury w Trzciance. Wcześniej zajęcia prowadził w ramach swojego dyrektorskiego etatu. Dyrektor Wiśniewska nadmienia także, że w prowadzonej przez nią placówce funkcjonuje także inna sekcja teatralna.
– A więc dla mnie jest rzecz oczywista, że pani dyrektor nie widzi w swoich strukturach Teatru Poezji Lotka jeśli chodzi o bibliotekę - przekonuje Włodzimierz Ignasiński.
– Pan Ignasiński oczywiście uprzedził o konsekwencjach, jakie mogę ponieść w przypadku niezatrudnienia mojej osoby i niepłacenia mu od 1 stycznia, czyli, że medialnie spróbuje mnie zniszczyć - informuje Dominika Wiśniewska
Za spełnienie tej obietnicy Dominika Wiśniewska uznaje opublikowany przez Włodzimierza Ignasińskiego 15 grudnia na facebookowym profilu emocjonalny wpis mówiący o zakończeniu działalności Teatru Poezji Lotka. Dzisiaj jego autor mówi jednak, że się nie poddaje i ma co najmniej trzy pomysły na to jak poprowadzić teatr poza miejskimi strukturami Trzcianki.