Zima daje się we znaki kierowcom. Kilka dni temu do Polski zawitał mróz, a na drogach zrobiło się biało. Później odwilż i... dziury w asfalcie. Te pojawiły się jak grzyby po deszczu. W Chodzieży najgorzej wygląda ulica Paderewskiego. Droga prowadząca z dworca kolejowego w kierunku urzędu miasta jest podziurawiona niczym szwajcarski ser.
- Niektóre jezdnie i ulice wymagają poprawki, bo jak wiadomo po każdej zimie dziury. Na jednej z ulic wystawał krawężnik tak bardzo, że nową oponę przy busie sobie po prostu rozciąłem i trzeba było wymienić - skarżą się mieszkańcy Chodzieży
Ulica Paderewskiego to droga powiatowa. W ostatnich miesiącach były na niej realizowane 2 duże inwestycje: wymiana instalacji gazowej i studzienek kanalizacyjnych. Prawdopodobnie to one doprowadziły do uszkodzenia jezdni i kilku niebezpiecznych sytuacji.
Dziś feralna dziura jest już załatana. Jednak, żeby naprawić ubytek w jezdni należy poczekać na odpowiednią pogodę i temperaturę. Władze powiatu zapewniają także, że starają się na bieżąco łatać powstałe dziury. Pełne ręce roboty mają z kolei mechanicy samochodowi. Każdego dnia warsztaty naprawiają kilka uszkodzonych aut.
- Najczęstszymi usterkami są pęknięcia sprężyn, usterki amortyzatorów, sworznie kuliste. Przy większych dziurach wahacze, kolumny kierownicze - wymienia Michał Szejner, mechanik samochodowy
Naprawa takich awarii jest bardzo kosztowna. Jak mówią mechanicy, w samochodach wyższej klasy, gdzie nie ma zamienników oryginalnych części, serwis auta może kosztować kilka tysięcy złotych.