Spadek temperatury uwidoczni się zwłaszcza nocami, kiedy to słupki rtęci przy większych rozpogodzeniach przekroczyć mogą lokalnie nawet -15 stopni Celsjusza. Chłód, który się pojawił nastąpił na bazie adwekcji suchego i mroźnego powietrza kontynentalnego z północnego wschodu głównie dzięki blokadzie barycznej wyżu znad Skandynawii. Cyrkulacja antycyklonalna (zgodna z ruchami wskazówek zegara) wyżu w środowisku dynamicznych niży wędrujących w pasie od Słowacji po Ukrainę (cyrkulacja zgodna z odwrotnymi ruchami wskazówek zegara) tworzy swego rodzaju tunel zaciągający w/w mroźne masy powietrza z północy.
Tydzień obecny w całości będzie nadal zimowy ze względu na sporadyczne słabe i przelotne opady śniegu (czwartek 11.02 oraz weekend 13/14.02) jak i wciąż panujące niskie temperatury. Słabe ocieplenie, czyli wzrost temperatur do -1/-4 oraz -6/-9 w nocy nastąpi w drugiej części tygodnia między czwartkiem a niedzielą, chociaż różnice między zachodnią częścią regionu, a wschodnią mogą być znaczne.
Zmiany w pogodzie wystąpią głównie ze względu na przemieszczający się wyż nad Skandynawią, który prawdopodobnie między 15 a 20 lutego sprowadzi do Polski znaczny mróz przekraczający -20 stopni Celsjusza. Najzimniej oczywiście będzie na północnym wschodzie oraz wschodzie gdzie niewykluczone będą spadki do -30. W Pile i okolicach wartości temperatur nie będą aż tak ekstremalne, ale z pewnością zdarzy się noc lub dwie kiedy na termometrach ujrzymy wartości oscylujące -20 stopniom Celsjusza.
Jeśli blokada wyżowa znad Skandynawii po 15 lutego będzie w dobrej kondycji, istnieje możliwość, że prognozy zimowe będzie trzeba przedłużyć. Adekwatnie w drugą stronę patrząc, jeśli wyż przedwcześnie zacznie się rozpadać i wpuszczać niże znad Atlantyku do Europy, ocieplenie pojawi się szybciej, co będzie pierwszym krokiem w kierunku wiosny.
Reasumując kwestię zimowo wiosenną: wszystko zależy od wyżu skandynawskiego. Jego ruch, oraz siła w przyszłym tygodniu będą kluczowe by określić i móc przewidzieć, czy wiosna pojawi się w kraju jeszcze w lutym, czy będziemy musieli poczekać na nią aż do marca.
fot. Marek Brzeziński, wxcharts.com
Komentarze
Zobacz także