Krzywa zakażeń pikuje w górę. Winni całej sytuacji mamy być my sami.
- Mieliśmy 5 tys. zakażeń, a już na wczoraj było powyżej 9 tys. czyli ponownie wzrasta liczba nowych zakażeń w związku z tym, że nie przestrzegamy obostrzeń, nie nosimy maseczek, nie zachowujemy dystansu i niestety zakażenia rosną - alarmuje Danuta Kmieciak, dyrektor pilskiego Sanepidu
Eksperci nie pozostawiają żadnych złudzeń. Trzecia fala epidemii się zbliża.
- I to zbliża się w bardzo realny sposób. Mamy 9 tys. już niedługo może być 10 tys. i to będzie już taka liczba alarmowa. Przewiduje się, że jeżeli tak szybko będzie to wzrastać to może dojść do 20 tys. zakażeń dziennie i wtedy zacznie się już poważny problem - przestrzega prof. dr hab. n. med. Małgorzata Polz-Dacewicz, kierownik zakładu wirusologii z Laboratorium SARS Uniwersytetu Medycznego w Lublinie
W Pile od początku epidemii nie było wielu rażących przypadków łamania obostrzeń. Jeden z ostatnich to próba otwarcia na początku lutego klubu muzycznego i zorganizowania w nim imprezy.
Za co grozi do 8 lat więzienia. Policja wraz z sanepidem przeprowadza regularne kontrole sanitarne tego co zgodnie z rozporządzeniem może być otwarte.
- Chcemy żeby społeczeństwo czuło się bezpiecznie. Prowadzimy kontrole i są to najczęściej kontrole przeprowadzane w asyście policji. Kontrolujemy galerie handlowe, restauracje, kluby sportowe czy siłownie - mówi Danuta Kmieciak, dyrektor pilskiego Sanepidu
Nagły przyrost liczby chorych - jak ostrzegają eksperci - może nie tylko jeszcze bardziej sparaliżować i tak już niewydolną służbę zdrowia, ale także opóźnić program szczepień.
- Dlatego, że lekarza i pielęgniarki, którzy są zatrudnieni przy szczepieniach ochronnych będą musieli być przesunięci do leczenia chorych - tłumaczy profesor Polz-Dacewicz
A to jeszcze bardziej wydłuży trwanie epidemii w kraju.