Od jakiegoś czasu w sieci krążą informacje o porwaniach dzieci. Użytkownicy Facebooka udostępniają posta ze zdjęciem, którego tytuł brzmi: „ Zaginiona 7-latka nadal poszukiwana przez policję [VIDEO]”.
- Klikając w nazwę linku znanego polskiego portalu informacyjnego faktycznie przekierowywani jesteśmy na zupełnie inną stronę. W artykule można przeczytać więcej informacji na temat porwania. Dziewczyna zniknęła, a w jej poszukiwania włączyła się policja. Tekst pisany jest łamaną polszczyzną, są w nim powtórzenia oraz błędy ortograficzne i stylistyczne - informuje podkom. Maciej Forecki, rzecznik prasowy złotowskiej policji.
Pod artykułem można kliknąć w nagranie z monitoringu, które miało zarejestrować całe zajście.
Po kliknięciu w ikonkę „play”, wyświetla nam się prośba o zalogowanie do Facebooka.
Gdy klikniemy w „zaloguj się”, strona przekieruje nas na stronę, imitującą Facebooka - adres domeny, to nie „facebook.com” a url zupełnie innej witryny internetowej. Prośba jest o podanie adresu e-mail i hasła logowania do profilu.
Przestrzegamy - jeśli otrzymujemy prośbę o pożyczkę, nie działajmy pochopnie. Sprawdźmy najpierw czy osoba, która do nas napisała lub której prośba dotyczy rzeczywiście potrzebuje naszej pomocy. Jeśli otrzymamy od znajomego prośbę o przelew za pomocą BLIK-a lub o przekazanie kodu BLIK - zadzwońmy do tej osoby i potwierdźmy jej prośbę.
- Pomoże to nam uniknąć nieprzyjemności. Pamiętajmy o tym, aby NIGDY nie przekazywać pieniędzy obcym osobom, nie przesyłać ich na podane przez obce osoby numery kont, nie podawać nikomu danych do logowania na nasze konta bankowe, nie przekazywać obcym osobom kodów do płatności mobilnych. Zadbajmy o prawidłowe zabezpieczanie swoich danych osobowych, haseł i numerów dostępowych do portali i komunikatorów - dodaje rzecznik.
Jeśli dojdzie do prawdziwego porwania jak wielu internautów pozostanie obojętnych na komunikaty wysyłane przez instytucje, organizacje czy służby?