Ulica Ofiar Gór Morzewskich to jedna z najważniejszych arterii w Chodzieży. Ciągnie się od Studzieńca, aż do ronda przy Urzędzie Skarbowym. Teraz ma zmienić nazwę. Ulica Ofiar Hitlerowskich Niemiec w Górach Morzewskich, bo tak nazywać się ma trasa, według Chodzieskiego Stowarzyszenia Patriotycznego utrwali pamięć osób, które zginęły w listopadzie 1939 roku. Mieszkańcy nie są jednak przychylni takim modyfikacjom.
- Ja na Ofiar kiedyś mieszkałam, w tej chwili już nie mieszkam, ale nazwy w życiu bym nie zmieniła.
- Tyle lat jest ta ulica, to niechby już została. Jesteśmy już przyzwyczajeni.
- To są koszty itd. Ja bym tego nie ruszał, bo jaki to sens jest w tym wszystkim nie? - uważają chodzieżanie.
W internecie rozgorzała dyskusja na temat długości nazwy. Działacze Stowarzyszenia zapewniają, że są gotowi do rozmów. Jeśli ktoś zaproponuje inną, krótszą, odbędą się dalsze konsultacje.
W ostatnich latach mieszkańcy Chodzieży składali wnioski o zmiany nazw ulic. Rada miejska zaakceptowała kilka propozycji. Jak jednak zaznacza przewodnicząca, Mirosława Kutnik nie jest to łatwy proces.
- Każdy wniosek złożony przez różne stowarzyszenia i środowiska, czy osoby prywatne oczywiście rozpatrują najpierw komisje rady miejskiej. Dopiero później, po wyrażeniu opinii przez radnych i komisje, będzie ta sprawa procedowana na sesji - mówi Mirosława Kutnik, przewodnicząca Rady Miejskiej w Chodzieży.
Nie wiadomo, czy wniosek Chodzieskiego Stowarzyszenia Patriotycznego zostanie rozpatrzony na jednej sesji. Być może potrzebnych będzie kilka spotkań rady. Zmiana nazwy ulicy może być uciążliwa dla przedsiębiorców. Ci zmuszeni będą do uaktualnienia swoich druków, pieczątek czy szyldów.