„Lekarz zawieszony w prawie wykonywania zawodu” czytamy na stronie ogólnodostępnego Centralnego Rejestru Lekarzy RP.
– Nie może wykonywać zawodu w żadnej formie - mówi Katarzyna Strzałkowska, rzecznik Wielkopolskiej Izby Lekarskiej.
Tak zadecydowała Okręgowa Rada Lekarska Wielkopolskiej Izby Lekarskiej. Postępowanie to nie reguluje jednak kwestii związanych z pracą na stanowisku kierowniczym. O tym decyduje organ prowadzący, czyli w tym przypadku starosta czarnkowsko-trzcianecki, który do dyrektora podległej sobie placówki zastrzeżeń nie ma.
– Jest dyrektorem i będzie dyrektorem, bo – tak, jak pani sama zauważyła – jest czasowo zawieszony w wykonywaniu zawodu lekarza do czasu wyjaśnienia sprawy - tłumaczy Feliks Łaszcz, starosta czarnkowsko-trzcianecki.
To, o jakiej sprawie mowa, Okręgowa Rada Lekarska Wielkopolskiej Izby Lekarskiej objęła klauzulą poufności. Nam udało się ustalić, że do trzcianeckiej prokuratury wpłynęły w doniesienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez wspomnianego lekarza.
– Jedno z zawiadomień dotyczy podejrzenia spowodowania wypadku drogowego w Trzciance. Natomiast drugie dotyczy narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia w Szpitalu Powiatowym w Trzciance - przypomina Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Obydwie te sprawy jednak decyzją prokuratury Okręgowej w Poznaniu zostały przekazane poza Trzciankę. Do Chodzieży i Złotowa. Na początku listopada ubiegłego roku mówiliśmy o sprawie potrącenia 16-latka przez dyrektora Szpitala Powiatowego w Trzciance. Wówczas to komendant powiatowy policji w Czarnkowie zobowiązał się do przeprowadzenia wewnętrznego postępowania wyjaśniającego, mającego odpowiedzieć na pytanie czy policjanci, którzy udali się do domu sprawcy tego zdarzenia, dopuścili się zaniedbania nie wykonując mężczyźnie badania trzeźwości. Dziś znamy już jego wyniki.
Decyzja ta poparta była wzorowym do tej pory wykonywaniem obowiązków przez funkcjonariuszy. Jednocześnie zdaniem komendanta, obok odstąpienia od ukarania, zastosowano wobec policjantów konsekwencje finansowe. Osobnej ocenie postępowanie funkcjonariuszy podda prokuratura.
Nastąpiła za to zmiana na stanowisku zastępcy dyrektora. Na własną prośbę opuścił je Marcin Karolewski, za przyczynę podając utratę zaufania do bezpośredniego przełożonego. Lekarz zerwał całkowicie współpracę z trzcianecką lecznicą. To, dlaczego zdecydował się na tak radykalny krok, chce zachować dla siebie.
– Nie była błaha i dlatego musiałem do zgłosić wszystko, co uważałem przełożonym. Ja po prostu nie chcę mieć z tą sprawą Trzcianki nic do czynienia, to mnie zbyt dużo kosztowało. Musiałem poświęcić swoja karierę i wszystko tam zostawić - wyjaśnia lek. Marcin Karolewski, były zastępca dyrektora Szpitala Powiatowego w Trzciance.
Stanowisko zastępcy dyrektora Szpitala Powiatowego w Trzciance zajął Amanuel Solomon. Z dyrektorem trzcianeckiego szpitala nie udało nam się skontaktować.