Nowy właściciel zabytkowej willi nie chce jej burzyć

10.03.2021   Autor: Jakub Sierakowski
1624---131
Nowa nadzieja dla zabytku. Popadająca od lat w ruinę willa Iwańskiego w Złotowie zmieniła właściciela. Jest także nowy pomysł na to, jak zagospodarować ten budynek.

Ten ponad 80-letni budynek jest jednym z nielicznych zabytków w Złotowie. To także kolejny w mieście, po Pałacu Działyńskich, przykład obiektu, który niszczeje w prywatnych rękach. I chociaż teraźniejszość może przygnębiać, to historia willi oraz jego właściciela jest zgoła odmienna. Friedrich Iwański był jednym z najbogatszych przedsiębiorców Złotowa XX-lecia międzywojennego.

- Urodził się w Krajence, natomiast był obywatelem niemieckim, a jego nazwisko jest polsko brzmiące, więc on idealnie w swojej osobie zawiera charakterystykę trzech nacji, które w okresie międzywojennym mieszkały w Złotowie - tłumaczy Kamila Krzanik-Dworanowska, dyrektor Muzeum Ziemi Złotowskiej. 

Iwański oprócz pieniędzy, miał także dobre poczucie estetyki, które zostało w Złotowie zauważone.

- Wydaje się, że willa Iwańskiego była najpiękniejszym budynkiem. Wyróżnionym w konkursie na najpiękniejsze budynki Złotowa w latach 30-tych. Już wtedy zauważono charakterystyczne piękno samej formy budowlanej tej willi - dodaje dyrektorka. 



Po II wojnie światowej Iwański wyjechał do Berlina. Budynek przejęło miasto. Mieściło się tam m.in przedszkole, czy pogotowie. Prawie 25 lat temu willa trafiła w prywatne ręce.
- Budynek powinien przetrwać, powinien funkcjonować. Miasto nie ma zbyt wielu zabytkowych budynków. Jest w prywatnych rękach, kiedyś był miejski, ale w dawnych czasach poprzedni włodarz Złotowa go sprzedał. Brakuje nam takich miejsc do działalności i uważam, że willa Iwańskiego powinna pełnić funkcje komercyjne, publiczne - twierdzi Adam Pulit, burmistrz Złotowa. 

W poprzedniej konfiguracji właścicielskiej nie było do tego woli. A willa Iwańskiego w takiej lokalizacji stanowi łakomy kąsek.

- Jest to jakaś pamiątka Złotowa. Jakby to ode mnie zależało ,to bym to pięknie wyremontowała i zrobiła muzeum. To wszystko powinno się rozebrać, bo koszt remontu byłby większy niż postawienie czegoś od nowa - mówią złotowianie. 

Innego zdania jest nowy, większościowy współwłaściciel, który niedawno kupił 51 proc. udziałów.

- Odbyłem już kilka spotkań z nowym udziałowcem większościowym tego obiektu i jest u niego duża determinacja, żeby on wrócił do życia -  dodaje burmistrz. 

Nowy udziałowiec to deweloper z Krakowa. Nie zgodził się na rozmowę, jednak jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, docelowo planuje tam otworzył dom seniora. Na razie niezbędne jest wyremontowanie budynku - w pierwszej kolejności zostanie odnowiony dach, na co trzeba będzie przeznaczyć ok. 400 tysięcy złotych.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group