Samodzielne życie członków zespołu Na Górze

19.03.2021   Autor: AK
2026---177
Niepełnosprawni Robert i Adam opuścili DPS w Rzadkowie, w którym się wychowali i rozpoczęli nowe życie w Pile. Koncert zespołu Na Górze w sobotni wieczór w pilskim RCK-u miał być podziękowaniem dla tych, którzy wsparli dwóch członków zespołu w drodze do samodzielności. Koncert się odbędzie, ale bez udziału publiczności.

Już trzeci miesiąc Adam i Robert starają się być samodzielni. Pobudka o 6.30. Toaleta, później kawa, czasem ciastko i czas do pracy. Wokalista zespołu Na Górze pracuje w przedszkolu. Pomaga w kuchni. Jest mistrzem w myciu naczyń. Natomiast Robert – mistrz perkusji od trzech miesięcy pracuje w Zakładzie Aktywizacji Zawodowej w Pile. Świetnie radzi sobie z szyciem.

- Jest tutaj taką naszą maskotką, wniósł nam dużo świeżości na ten nasz spokojny, cichy dział, pan Robert wnosi nam tu taką wesołość, taką energię - zapewnia Justyna Sałacińska, prowadzi dział krawiecki w ZAZ. 

Pracują na pół etatu. Otrzymują też renty. Sami płacą więc za czynsz i swoje utrzymanie. Obiady jedzą w pracy, ale dalej muszą być samodzielni. Codzienne zakupy to dla nich wyzwanie.

- Kupują i drożdżówki, i chleb. Nie kupują niczego co by było nie tak - zapewnia ekspedientka z osiedlowego sklepu. 

Sami piorą swoje ubrania, sprzątają, potrafią także zrobić kolację. Wszyscy mieli obawy, czy poradzą sobie z samodzielnym życiem.

- Teraz sami muszą sobie zrobić, muszą sami się ogarnąć. Robią to rewelacyjnie, chociaż na początku to nie było takie proste, bo oni nie byli do niczego przyzwyczajeni - tłumaczy Jacek Wiczyński, basista zespołu na Górze. 

Całe swoje dotychczasowe życie mieszkali w Domu Pomocy Społecznej w Rzadkowie pod Piłą.

- To, że oni byli w DPS-ie to wynik tego, że oni zostali tam osadzeni, że tak powiem, jak byli dziećmi. Zrobili ogromne postępy. Każdy nasz wyjazd w 26 letniej historii zespołu to była lekcja samodzielności - zapewnia Wojciech Retz, lider zespołu Na Górze. 

A gdy nastała epidemia, DPS się zamknął. W efekcie Robert, a zwłaszcza Adam psychicznie nie radzili sobie z izolacją.
 
- To nie jest ważne, że ja jestem niepełnosprawny, to jest ważne, żeby dobrze pracować i z życia się cieszyć - mówi Adam Kwiatkowski. 

Adamowi radość sprawia nie tylko scena, ale także praca i kontakt z drugim człowiekiem. W przedszkolu gdzie podjął zatrudnienie wszyscy mu kibicują.

- A dlaczego nie? A to, że są osobami niepełnosprawnymi, to im się nie należy? Oczywiście ja wierzę w Adama, że on sobie poradzi - przekonuje Paulina Barczyk, szefowa Adama. 

W tak zwanym normalnym życiu.

- Jestem za tym, żeby był osobno, bo ma do tego prawo - ucina pani Nina z pilskiego ZAZ-u. 

Jak każdy z nas.



Koncert zespołu Na Górze odbędzie się bez udziału publiczności. Transmisja tego wydarzenia w sobotę o godz. 18.00 na Facebooku Regionalnego Centrum Kultury w Pile. 

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group