- Życie runęło nam w jednej chwili! Naszą córeczkę po prostu zabolała głowa, byliśmy pewni, że jest to skutek zmiany okularów. Pewnie musi się przyzwyczaić do nowych szkieł Nazajutrz nie było poprawy, wręcz przeciwnie stan Aurelii pogorszył się. Doszedł ból oczu, podwójne widzenie oraz zachwianie równowagi. Zgłosiliśmy się do specjalisty na badania z myślą, że nazajutrz wróci już wszystko do normalności. Tak się nie stało… Trafiliśmy do Szpitala „Zdroje” w Szczecinie. Wykonano tomograf komputerowy głowy. „Guz mózgu” - te słowa wypowiedziane z ust lekarza wbiły nas w ziemię. Szok, niedowierzanie, rozpacz. Nasze 12-letnie dziecko, nasza jedyna córka, zdrowa dziewczynka okazuje się z dnia na dzień śmiertelnie chora! „Jak to możliwe? Dlaczego ona? To niemożliwe! To na pewno pomyłka!” Te i wiele innych myśli ciągle krążą w naszych głowach - mówią rodzice Aurelii.
W kolejnych dniach rodzice Aurelii otrzymywali coraz to gorsze informacje – guz zlokalizowany jest na pniu mózgu, obszarze, który odpowiada za wszystkie życiowe funkcje. Następnie, że guz jest rozlany, nieoperacyjny. Nie można było wykonać biopsji ze względu na ułożenie guza, dlatego lekarze przypuszczają, że guz to glejak. Tak wynika z rezonansu. Lekarze chcą zastosować chemioterapię. Wyniki Aurelii będę jeszcze skonsultowane w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, po nich zostanie dokładnie zaplanowane leczenie.
Aurelia to wspaniała dziewczynka, wesoła, uśmiechnięta, z poczuciem humoru, pełna energii i kreatywnych pomysłów. To również bardzo pilna uczennica, laureatka wielu konkursów wojewódzkich, a także ogólnopolskich. Nauka to jej pasja, a szczególnym zamiłowaniem jest język niemiecki i historia. Jest chlubą szkoły i naszą dumą. Jest także wspaniałą wnuczką, przyjaciółką, koleżanką. Ma dobre serce, czułe na krzywdę i potrzeby innych. Aurelka uczestniczyła we wszystkich możliwych akcjach charytatywnych organizowanych w szkole i poza nią. Nagle choroba zaatakowała i zmieniła całkowicie jej życie. Jedyna nadzieja jest dla Aurelki w szpitalu NewYork-Presbyterian Hospital. Niestety, innowacyjna terapia została wyceniona na ponad 400 000 dolarów… Liczy się czas i pieniądze. W programie badawczym zostały zaledwie 3 miejsca. Czy jedno z nich będzie dla Aurelki?
Do tej pory to Aurelia pomagała innym, teraz ona potrzebuje wsparcia i pomocy. Aby pomóc można wpłacać pieniądze bezpośrednio przez stronę siepomaga.pl lub biorąc udział w licznych licytacjach na Facebooku.