Wyprowadzać psa na smyczy czy bez? To pytanie zadaje sobie wielu właścicieli czworonogów. Przepisy prawa nie są w tej sprawie precyzyjne, a zdania zapytanych przez nas mieszkańców są podzielone.
-Niektóre psy są niebezpieczne i czasami mogą zaczepić jakiegoś dzieciaka, albo coś i każdy się może wystraszyć takiego zwierzaka.--Jeśli miejsce jest takie, duża przestrzeń no to niech sobie biega.
Od 10 kwietnia za przechadzkę z psem w miejscu publicznym, jeśli nie spełnimy wymagań, które nakładają nowe przepisy zapłacimy mandat. Karze podlegać będą opiekunowie psów, którzy nie zachowają zwykłych lub nakazanych środków ostrożności. Grozi za to mandat do 250 złotych. Dotkliwsze sankcje czekają w przypadku, kiedy pies stwarza zagrożenie. Ustawodawca nie precyzuje jednak co oznaczają zwykłe lub nakazane środki ostrożności. -Warto pamiętać o tym, że nawet najbardziej spokojnie zwierze może zareagować inaczej niż zwykle, co może skutkować powstaniem niebezpiecznej sytuacji nie tylko dla właściciela, ale także innych osób przebywających w pobliżu. Szczególnie jeśli ma to miejsce przy placach zabaw, parkach czy alejach spacerowych - tłumaczy sierż. Wojciech Zeszot oficer prasowy pilskiej policji.
Maksymalny mandat dostaną także osoby, które przewożą psa bez smyczy i kagańca w środkach publicznej komunikacji. W przepisach pewien mankament widzą przedstawiciele Towarzystwa Ochrony nad Zwierzętami. -Pies ma potrzeby ruchu no i ten pies gdzieś musi się wybiegać, gdzieś musi być spuszczony ze smyczy, a jeżeli teraz podnosimy kary za spotkanie psa bez uwięzi to na pewno to niektórych właścicieli trochę może zdenerwować - wyjaśnia prezes pilskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Bogna Oleszak.
W niektórych miastach psy mogą wyszaleć się na specjalnie przygotowanych wybiegach. Takiego mimo wielu apeli i petycji w Pile wciąż brakuje. Czy zmiana przepisów doprowadzi też do zmiany tego stanu rzeczy?
fot. poglądowa Pixabay
Komentarze
Zobacz także