Gdyby wybory odbyły się 6 czerwca, w pilskim okręgu wyborczym z największym poparciem do Sejmu wchodziłoby Prawo i Sprawiedliwość. Chęć oddania głosu na partię Jarosława Kaczyńskiego wyraziło 30-31,5% wyborców. Drugie miejsce w wyborczym wyścigu zajęłoby ugrupowanie Szymona Hołowni Polska 2050, na które zgłosowałoby 27,5-29% wyborców. Na najniższym stopniu parlamentarnego podium w naszym regionie znalazła się Platforma Obywatelska z wynikiem 17-18,5%. W Sejmie znalazłaby się również Lewica 11-12,5%, i PSL 8-9,5%.
A jak procentowe wyniki przełożyłyby się na mandaty? PiS mógłby liczyć na 3-4 miejsca w Sejmie, Polska 2050 2 lub 3, PO 1 lub 2, Lewica 1, a PSL balansuje na granicy jednego mandatu. Pomimo przekroczenia progu wyborczego przez Konfederację (7-8%), ugrupowanie to nie miałoby swojego przedstawiciela z okręgu pilskiego.
Obecnie z pilskiego okręgu wyborczego w Sejmie zasiadają: Krzysztof Czarnecki (PiS), Marta Kubiak (PiS), Marcin Porzucek (PiS), Grzegorz Piechowiak (Porozumienie, startujący z listy PiS), Maria Małgorzata Janyska (PO), Kilion Munyama (PO), Jakub Rutnicki (PO), Romuald Ajchler (Lewica) i Krzysztof Paszyk (PSL).
fot. archiwum
Komentarze
Zobacz także